Przemysław Szarek liczy sobie 19 lat, z których osiem spędził w klubie z ul. Kilińskiego. Pierwsze piłkarskie kroki stawiał jednak w znanym z dostarczania dobrze zapowiadających się graczy sądeckim Dunajcu.
W Sandecji czynił błyskawiczne postępy, w wieku 17 lat pokazał się na zapleczu ekstraklasy, powoływany bywał do młodzieżowych reprezentacji Polski. Od poprzedniego sezonu ma pewne miejsce w wyjściowej jedenastce "biało-czarnych". W dwóch pierwszych meczach rundy jesiennej swego zespołu nie splamił się poważniejszym błędem, należąc do mocnych punktów sądeckiej drużyny.
- Bardzo potrzebny był nam ten remis w Olsztynie - przyznaje zawodnik. - Walczyliśmy do końca, chociaż na kilka minut przed końcem Stomil podwyższył na 2:0. W ostatniej chwili wydarliśmy z gardła przeciwnikom jakże cenny dla nas punkcik.
Piłkarz celnie zauważa, że Sandecja punktów powinna szukać szczególnie w jesiennej rundzie. Czeka ją jeszcze bowiem aż 10 spotkań na własnym boisku, podczas gdy na wyjazdach zagra zaledwie pięciokrotnie.
Młody defensor przebywał na początku lata na testach w ekstraklasowym Piaście Gliwice, w którym z powodzeniem występuje Bartosz Szeliga, inny gracz rodem z Nowego Sącza. Uczestniczył nawet w zgrupowaniu Ślązaków, ostatecznie jednak powrócił do swego miasta.
- Chyba słusznie uznano, że na ekstraklasę jeszcze za wcześnie. Ale ja wierzę, że wkrótce i dla mnie przyjdzie na nią czas. Z Sandecją związany jestem rocznym kontraktem i to jej wyniki są dla mnie obecnie najważniejsze - mówi sądecki defensor.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?