Na początku tego sezonu jego ekipa właśnie ze Stomilem przegrała w ramach Pucharu Polski, a potem już w pierwszej ligowej kolejce uległa z kolei Bytovii. Tym razem zdobyła punkt, chociaż jeszcze 5 minut przed końcem spotkania przegrywała 0:2.
Stomil prowadzenie objął w nietypowy sposób. Piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego trącił Irakli Meschia, a ta po rykoszecie od... jednego z lepszych snajperów I ligi ostatnich lat Arkadiusza Aleksandra wpadła do siatki (niektóre media gola zaliczyły piłkarzowi Stomilu).
W 83 minucie z rzutu rożnego zacentrował Meschia, a głową bramkę zdobył Michał Trzeciakiewicz, i było 2:0. Na stadionie panowała jeszcze radość, kiedy kontaktowego gola zdobył wprowadzony po zmianie stron Oleksandr Tarasenko.
A już w doliczonym czasie Aleksander stan rywalizacji wyrównał głową po centrze Adriana Danka, który także na boisku pojawił się po przerwie.
Co ciekawe, na koniec minionych rozgrywek w starciu tych drużyn (w Ostródzie) również było 2:2, a wtedy punkt Sandecja uratowała także tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego.
Stomil Olsztyn2 (1)
Sandecja Nowy Sącz 2 (0)
Bramki: 1:0 Aleksander 32 samob., 2:0 Trzeciakiewicz 83, 2:1 Tarasenko 85, 2:2 Aleksander 90+2.
Stomil: Skiba 5 - Bucholc 5, Czarnecki 5, Remisz 5, Ratajczak 5 - Lech 5 (84 Wełna), Szymonowicz 5, Głowacki 6 , Meschia 6 (90+3 Karłowicz), Żwir 5 (64 Trzeciakiewicz) - Kujawa 6.
Sandecja: Radliński 5 - Bartków 5 (67 Danek), Szufryn 5I, Szarek 5, Słaby 5 (68 SobotkaI) - Dudzic 5, Baran 5, Nathe r 5, Kasprzak 5 (61 Tarasenko), Małkowski 5 - Aleksander 5.
Sędziowali: Dominik Sulikowski (Gdańsk) oraz Michał Pierściński (Warszawa) i Filip Sierant (Warszawa).
Widzów: 2000.
Zdaniem trenerów
Robert Kasperczyk, Sandecja:
- Przy wyniku 0:2 mocno się otworzyliśmy. Chciałem podziękować mojemu zespołowi za walkę do końca spotkania. Nie będę sobie gratulował zmian, jednak wszyscy zawodnicy, którzy pojawili się na boisku, przyczynili się do remisu. Bramki straciliśmy w swój sposób, czyli głupio.
Mirosław Jabłoński, Stomil:
- Pierwsza połowa spotkania była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy przebieg meczu. Niestety, potem się okazało, że nie wyciągnęliśmy wniosków z ostatniego meczu ligowego z Sandecją, bo przecież wiedzieliśmy, że drużyna z Nowego Sącza zawsze gra do końca.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?