Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Walka do samego końca

Łukasz Madej
Arkadiusz Aleksander (z lewej) na boisku w Olsztynie trafił do siatki już w doliczonym czasie gry
Arkadiusz Aleksander (z lewej) na boisku w Olsztynie trafił do siatki już w doliczonym czasie gry Jerzy Cebula
- Od strony psychologicznej będzie to dla chłopaków punkt przełomowy - tak sobotnie spotkanie w Olsztynie podsumował trener Sandecji Nowy Sącz Robert Kasperczyk.

Na początku tego sezonu jego ekipa właśnie ze Stomilem przegrała w ramach Pucharu Polski, a potem już w pierwszej ligowej kolejce uległa z kolei Bytovii. Tym razem zdobyła punkt, chociaż jeszcze 5 minut przed końcem spotkania przegrywała 0:2.
Stomil prowadzenie objął w nietypowy sposób. Piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego trącił Irakli Meschia, a ta po rykoszecie od... jednego z lepszych snajperów I ligi ostatnich lat Arkadiusza Aleksandra wpadła do siatki (niektóre media gola zaliczyły piłkarzowi Stomilu).

W 83 minucie z rzutu rożnego zacentrował Meschia, a głową bramkę zdobył Michał Trzeciakiewicz, i było 2:0. Na stadionie panowała jeszcze radość, kiedy kontaktowego gola zdobył wprowadzony po zmianie stron Oleksandr Tarasenko.
A już w doliczonym czasie Aleksander stan rywalizacji wyrównał głową po centrze Adriana Danka, który także na boisku pojawił się po przerwie.

Co ciekawe, na koniec minionych rozgrywek w starciu tych drużyn (w Ostródzie) również było 2:2, a wtedy punkt Sandecja uratowała także tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego.

Stomil Olsztyn2 (1)
Sandecja Nowy Sącz 2 (0)
Bramki: 1:0 Aleksander 32 samob., 2:0 Trzeciakiewicz 83, 2:1 Tarasenko 85, 2:2 Aleksander 90+2.
Stomil: Skiba 5 - Bucholc 5, Czarnecki 5, Remisz 5, Ratajczak 5 - Lech 5 (84 Wełna), Szymonowicz 5, Głowacki 6 , Meschia 6 (90+3 Karłowicz), Żwir 5 (64 Trzeciakiewicz) - Kujawa 6.
Sandecja: Radliński 5 - Bartków 5 (67 Danek), Szufryn 5I, Szarek 5, Słaby 5 (68 SobotkaI) - Dudzic 5, Baran 5, Nathe r 5, Kasprzak 5 (61 Tarasenko), Małkowski 5 - Aleksander 5.
Sędziowali: Dominik Sulikowski (Gdańsk) oraz Michał Pierściński (Warszawa) i Filip Sierant (Warszawa).
Widzów: 2000.

Zdaniem trenerów

Robert Kasperczyk, Sandecja:
- Przy wyniku 0:2 mocno się otworzyliśmy. Chciałem podziękować mojemu zespołowi za walkę do końca spotkania. Nie będę sobie gratulował zmian, jednak wszyscy zawodnicy, którzy pojawili się na boisku, przyczynili się do remisu. Bramki straciliśmy w swój sposób, czyli głupio.

Mirosław Jabłoński, Stomil:
- Pierwsza połowa spotkania była bardzo dobra w naszym wykonaniu. Kontrolowaliśmy przebieg meczu. Niestety, potem się okazało, że nie wyciągnęliśmy wniosków z ostatniego meczu ligowego z Sandecją, bo przecież wiedzieliśmy, że drużyna z Nowego Sącza zawsze gra do końca.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto