Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sandecja. Wrócił, ale zabolało go w tym samym miejscu

Łukasz Madej
Bartłomiej Dudzic ma 27 lat
Bartłomiej Dudzic ma 27 lat fot. Jerzy Cebula
I liga piłkarska. W 79 min sobotniego meczu Sandecji Nowy Sącz z Wigrami Suwałki na boisko w miejsce Arkadiusza Aleksandra wszedł Bartłomiej Dudzic. Dla 27-latka był to pierwszy występ po trzech tygodniach leczenia urazu mięśnia dwugłowego.

- Dostał od lekarzy zgodę na trening. W zajęcia wchodził stopniowo, rozpędzał się i pod koniec mikrocyklu wyglądał już na zawodnika zdrowego w stu procentach. W dzień poprzedzający mecz, na jego prośbę, zaserwowaliśmy mu starty z biegu, z miejsca, z podskoku, krótkie sprinty. Wyglądało bardzo obiecująco - opowiada trener „biało-czarnych” Robert Kasperczyk.

Niestety, przed Dudzicem kolejna przerwa. Prawdopodobnie nie zagra przynajmniej w najbliższej kolejce. - Trening treningiem, a mecz meczem i już w pierwszym sprincie do piłki Bartka znów delikatnie zakuło w tym samym miejscu. Potem grał bardzo asekuracyjnie - wyjaśnia szkoleniowiec.

Dodaje: - Szkoda, bo spotkanie było idealne właśnie dla Dudzica, który jest szybkościowcem. Jak wiadomo, prawie 20 ostatnich minut graliśmy w osłabieniu, z kontrataku. I gdyby był zdrowy, na pewno w kilku sytuacjach coś by albo dograł, albo strzelił. Niestety, mógł się pokazać tylko na jakieś 60 czy 70 procent możliwości. Na razie o tym, żeby zagrał z Olimpią, nie myślimy. Najpierw niech do końca zaleczy ranę.

Akurat w piłce nożnej jest tak, że nieszczęście jednego zawodnika oznacza szansę dla drugiego. Skoro w sobotę nie wystąpi Dudzic, więc prawdopodobna jest gra innego skrzydłowego - Armanda Kena. Obaj to szybkościowy, przy czym Kameruńczyk ma nieco inny styl. - Dudzic lubi dostać piłkę na wolne pole i się rozpędzić, a Armand posiada cechę, której niektórym brakuje w polskich ligach: potrafi zerwać się z miejsca, w miejscu się zatrzymać, złapać taką arytmię. Obrońcy mają z tym kłopoty, stąd faule - ocenia.

Pojawienie się na boisku Kameruńczyka jest tym bardziej możliwe, że za kartki będzie musiał pauzować podstawowy stoper, Ukrainiec Witalij Berezowski, więc to oznacza, że może zagrać inny piłkarz spoza Unii Europejskiej. Dla Kena byłaby to pierwsza gra od pół roku. A kontuzje odniósł, zanim w klubie pojawił się Kasperczyk.

- Ja go tak naprawdę poznałem w ostatnicn dwóch czy trzech tygodniach i muszę powiedzieć, że, nie zapeszając, wygląda coraz bardziej obiecująco. Wszyscy, którzy pamiętają go sprzed kontuzji, wiedzą, jaki w nim drzemie potencjał. Myślę, a powiedziałem to już w jednym z wywiadów, że jeszcze pokaże, na co go stać - wyjaśnia trener.

Kontuzjowany stoper Dawid Szufryn przeszedł już operację barku. Do pracy wróci na początku stycznia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto