Solidarność chce odebrać honory i sprzeciwia się wyróżnianiu Jerzego Leśniaka

Senator Stanisław Kogut wraz z NSZZ „Solidarność” zawnioskował do Rady Miasta Nowego Sącza o odebranie tytułów honorowych obywateli dziesięciu osobom. Na liście są nazwiska generałów czy pułkowników, którzy najwyższe wyróżnienie Nowego Sącza otrzymali za czasów PRL. Ale obok nich wnioskodawcy wymieniają twórcę Konspolu Kazimierza Pazgana i premiera Polski Józefa Oleksego. Senator nie chce również, by tytuł honorowego obywatela otrzymał niedawno zmarły Jerzy Leśniak, autor „Nowej Encyklopedii Sądeckiej”. Dziś radni moją podjąć uchwałę w tej sprawie.

Ślady komunizmu

„Honorowym obywatelem nie może być ten, kto godził w wolność i suwerenność Polski i Polaków, ani ten kto służył obcemu państwu kosztem interesów Polski i Polaków, ani ten kto czynnie wdrażał ideologię komunistyczną i przyczynił się do mordowania polskich patriotów, ani ten kto fałszował polską historię albo gloryfikował komunistów i postkomunistów” - czytamy we wniosku do Rady.

Podpisali się pod nim również m.in. Andrzej Szkaradek, działacz Solidarności, Leszek Zakrzewski, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego oddział w Nowym Sączu, Piotr Masłowski z Duszpasterstwa Ludzi Pracy w kościółku kolejowym oraz Tomasz Baliczek, prezes Klubu Gazety Polskiej. Ich zdaniem należy odebrać tytuł: Lucjanowi Motyce, Fiodorowi Bolbatowi, Stanisławowi Skrzeszowskiemu, Witoldowi Adamuszkowi, gen. Zygmuntowi Berlingowi, płk. Piotrowi Pierminowowi, płk. Iwanowi Zołotarowi, Bolesławowi Redlichowi, którzy otrzymali je za czasów PRL.

- To byli rosyjscy wojskowi, agenci NKWD, sowieccy partyzanci . Ludzie, zapewne typowani do tytułu przez władze komunistyczne, którzy nijak Nowemu Sączowi się nie przysłużyli - uważa senator Stanisław Kogut.

Zdaniem Leszka Zakrzewskiego należy odebrać im tytuł honorowych obywateli zgodnie z ustawą o dekomunizacji.

- Ustawa nie odnosi się tylko do ulic czy placów, ale wszelkich śladów upamiętniających tamten system. Wszelkie ślady po komunizmie należy usunąć - mówi Leszek Zakrzewski.

Honor nie do podważenia

W złożonym do Rady Miasta piśmie na liście osób, którym według wnioskujących należy odebrać tytuł honorowego obywatela Nowego Sącza są również Kazimierz Pazgan, który najwyższe wyróżnienie miasta odebrał w 2014 roku, i Józef Oleksy, który otrzymał je pośmiertnie w 2015 r.

„Rada Miasta nadała tytuły honorowego obywatela miasta funkcjonariuszowi PRL-owskich służb partyjnych i państwowych najwyższego szczebla oraz osobie, która według zgromadzonych w IPN dokumentów była współpracownikiem służby bezpieczeństwa PRL” - piszą teraz wnioskodawcy. Ale te same argumenty „Solidarność” podnosiła, protestując przeciwko uchwałom o nadanie honorów Oleksemu i Pazganowi.

Twórca Konspolu nie krył wówczas oburzenia zarzutami ze strony Solidarności. Udowadniał, że nie był tajnym współpracownikiem.

- Nie zabiegałem o tytuł honorowego obywatela miasta. Wszyscy sądeczanie zasługują na taki tytuł. Ufam, że próby skompromitowania słowa „przedsiębiorca”, które przed laty nie udały się partyjnym funkcjonariuszom, dzisiaj nie udadzą się związkowym działaczom, którzy próbują za wszelką cenę przypomnieć o swoim istnieniu - mówił Kazimierz Pazgan w 2014 r.

Wczoraj niestety nie udało nam się z nim skontaktować. W jego obronie staje radny Michał Kądziołka.

- Kazimierz Pazgan stworzył potężną firmę i wielu młodych może czerpać z niego wzór, jako przedsiębiorcy. Właśnie takim osobom, które można naśladować i które wiele dla miasta zrobiły nadaje się tytuł honorowego obywatela - podkreśla Michał Kądziołka.

Jego zdaniem w ogóle nie powinno się podważać tytułów nadanych po 1989 roku. Ale już kwestię odebrania honorów osobom, które otrzymały je w PRL, należy według Kądziołki przeanalizować.

- Myślę, że na ten temat Solidarność powinna przeprowadzić kwerendę naukową - mówi również Józef Hojnor.

On jednak w przeciwieństwie do Kądziołki poparłby uchwałę o odebranie honorowego obywatelstwa Józefowi Oleksemu. Czeka na wniosek PiS w tej sprawie. Na temat Kazimierza Pazgana nie wypowiada się.

Dziennikarz „Dunajca”

- Zdajemy sobie spawę, że radni nie odbiorą tytułów, które sami nadali - mówił wczoraj na konferencji prasowej w biurze senatora Stanisława Koguta Andrzej Szkaradek. - Ale liczę na ich refleksję - dodał.

Nie krył, że wniosek „Solidarności” został celowo wystosowany przed sesją, na której radni mają podjąć uchwałę, o nadaniu honorowego obywatelstwa Jerzemu Leśniakowi, dziennikarzowi, autorowi „Nowej Encyklopedii Sądeckiej”.

- On nie zasługuje na ten tytuł. Był dziennikarzem „Dunajca” propagandowego tygodnika PZPR - argumentuje Szkaradek.

Leszek Zakrzewski podnosi również, że tytułu honorowego obywatela nie powinno się przyznawać po śmierci. - To wypacza ideę - twierdzi historyk.

Bożena Jawor, przewodnicząca Rady Miasta Nowego Sącza, również uważa, że tytuł honorowego obywatela, należy przyznawać osobom żyjącym. Nie chce jednak powiedzieć wprost, jak dziś zagłosuje. Nie komentuje też wniosku „Solidarności” o odebraniu tytułów honorowych obywateli. Mówi, że musi najpierw sprawdzić, jaka jest wykładnia prawna w tej sprawie.

- O tym, czy Jerzy Leśniak dostanie tytuł zdecydują radni PiS - komentuje Hojnor. Też unika odpowiedzi, jak sam zagłosuje. - Cała ta sytuacja pokazuje tylko rozłam w partii. Senator PiS protestuje przeciwko wnioskowi prezydenta PiS - ocenia radny Platformy Obywatelskiej.

WIDEO: Jakie mięso jest najzdrowsze?

Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news