Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stanisław Kogut: Lipecki i Kubot oszukali nas

Redakcja
Stanisław Kogut
Stanisław Kogut archiwum
– Ja naprawdę nie wiem, co kieruje tymi ludźmi. Tak jak oni nie postępuje żaden człowiek honoru – mówi w rozmowie z naszym serwisem wiceprezes Kolejarza Stróże, senator Stanisław Kogut.

Wygląda na to, że popsuliśmy Panu wycieczkę rowerową pytając o trenera Kolejarza Janusza Kubota...
Rzeczywiście, o angażu trenera Kubota w Zawiszy dowiedziałem się od pana. Byłem w górach na wycieczce rowerowej i przyznam szczerze, że ogarnęło mnie wielkie zdziwienie. To był szok. Byłem umówiony z panem Januszem Kubotem na najbliższy poniedziałek. Czekałem na niego. Mieliśmy podpisać nową umowę na lepszych warunkach. Wykonał bardzo dobrą pracę, utrzymał zespół w I lidze i wiedział doskonale, że wiążemy przyszłość z jego osobą. On sam dał mi słowo, że w poniedziałek przyjedzie.

Rozmawiał Pan z trenerem Kubotem? Wiem, że przez pół dnia nie odbierał telefonów...
Odebrał ode mnie telefon dopiero chyba za dziesiątym razem, jakoś pod wieczór. Przyznałem mu, że czuję się oszukany. Powiedziałem mu, że tak nie podstępuje człowiek honoru. My jesteśmy ludźmi gór i dla nas słowo jest najważniejsze. Pan Janusz chyba o tym nie wiedział. Postąpił bardzo nieładnie i usłyszał ode mnie, co myślę o jego zachowaniu.

Czy trener próbował się jakoś bronić?
Mówił mi, że jeszcze nie podpisał kontraktu z Zawiszą. Przytoczyłem mu więc słowa pana Radosława Osucha, który zakomunikował, że szkoleniowcem Zawiszy został były trener Kolejarza Stróże Janusz Kubot. Skoro prezes klubu mówi takie rzeczy przed całą Polską, to chyba sprawa jest jasna.

Gdyby trener Kubot zadzwonił wcześniej i powiedział np. tak: "Odchodzę, bo zaproponowano mi lepsze warunki", co wtedy usłyszałby od Pana?
Jestem bardzo wyrozumiałym człowiekiem. Raz jeszcze podziękowałbym mu za to, co zrobił dla nas, i życzyłbym mu powodzenia. Zresztą zdobyłem się na to także w wieczornej rozmowie z nim, mimo że emocje były olbrzymie. Pogratulowałem mu sukcesów syna Łukasza na trawiastych kortach w Wimbledonie i zdanych egzaminów córki, z którą trener przebywał właśnie w Opolu. Nie zmienia to faktu, że trener Kubot zachował się bardzo źle. Podobnie jak pan doktor Krzysztof Lipecki. Do tej pory milczałem, ale chyba najwyższa pora, aby otwarcie mówić o pewnych sprawach...

Odejście Krzysztofa Lipeckiego do Bruk-Betu Nieciecza, które nastąpiło zimą, rzeczywiście było bardzo mocno kontrowersyjne...
To nie było tak, jak pan Lipecki twierdził na waszych łamach. Panu redaktorowi Łukaszowi Madejowi oraz panu także powiedział, że nie miał już ważnego kontraktu z Kolejarzem. Prawda jest taka, że miał umowę do czerwca. A na łamach waszej gazety przyznał, że kontrakt skończył mu się w grudniu. To kłamstwo. Przyszedł do mnie i oznajmił: "Zrobiłem doktorat i chciałbym pracować na uczelni. Nie mam możliwości pogodzenia tego z pierwszoligowym etapem. Priorytetem jest dla mnie uczelnia, a w piłkę chciałbym grać w okolicznym klubie, na niższym etapie". Zrozumiałem go i zapewniłem, że nie zrobię przeszkód. Podziękowałem mu za wszystko. Zwolniliśmy go z umowy. Co się okazało? Okazało się, że pan Lipecki poszedł do Niecieczy...

Tomasz Księżyc, który grał w Kolejarzu, a odszedł do Puszczy Niepołomice potrafił być szczery.
Dokładnie tak. Tomek Księżyc przyznał otwarcie, że chciałby iść do Puszczy Niepołomice. Wiadomo, że taki zawodnik jak on byłby dla nas ważnym ogniwem. Ale zrozumiałem go. Tak jak Piotrka Madejskiego. Przyznał szczerze: "Chciałbym zmienić barwy klubu, bo dostałem o
wiele lepsze warunki". Nie mam prawa blokować mu rozwoju i lepszego kontraktu. Owszem, chciałbym, żeby grał z nami, ponieważ jest świetnym piłkarzem. Ale będę z niego dumny, jeśli będzie mu się powodziło w nowym klubie. Obydwaj zachowali się fair.

Przykładów kontrowersyjnych ucieczek nie trzeba szukać daleko.
Ja naprawdę nie wiem, co kieruje tymi ludźmi. Tak jak oni nie postępuje żaden człowiek honoru. No a kolejnych przykładów nie trzeba szukać daleko. Vladimir Kukol - co zrobił z Sandecją? Dobrze, chciał zmienić klub, to proszę bardzo, jednak czy Sandecja musiała się dowiedzieć o jego przenosinach z mediów? Jak to jest, że dziennikarze informują pracodawcę zawodnika o jego odejściu? Niepojęta sprawa.

Kolejarz Stróże nie zwlekał zbyt długo z zatrudnieniem nowego szkoleniowca...
Tak. Było bodajże osiem kandydatur. Wybór padł na Przemysława Cecherza, który ma bardzo ciekawe CV i przede wszystkim jest młodym, perspektywicznym trenerem. Uważam, że jest to słuszny wybór. Ufamy nowemu trenerowi w pełni. W swojej trenerskiej przeszłości prowadził już takie drużyny jak Górnik Zabrze czy Hetman Zamość.

Czy teraz Kolejarz będzie silniejszy pod względem kadrowym niż w poprzednim sezonie?
Tak. Ale nie zapominamy też o naszej młodzieży. Są nowe przepisy i jakiś młodzieżowiec musi grać. Trener Cecherz zabierze na obóz sześciu juniorów, którzy są bardzo zdolni...

Codziennie rano najświeższe informacje z Nowego Sącza prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto