Chwilę później oszust zapukał do jej drzwi. Z teczki wyciągnął formularze i poprosił o kartę. Przekonał staruszkę, że aby aktywować nową kartę potrzebuje kod PIN. Nieświadoma zagrożenia 82-latka podała go nieznajomemu, licząc na to, że załatwi za nią formalności. Mężczyzna grzecznie się pożegnał i stwierdził, że niebawem wróci. Faktycznie z powrotem był po godzinie. - Oddał kartę i powiedział, że teraz jest ważna na sześć lat - tłumaczy pani Aleksandra. - Grzecznie podziękowałam.
Dwa dni później kobieta próbowała wybrać z bankomatu 100 zł, żeby kupić za nie leki. Okazało się, że konto jest puste. - Zabrał mi wszystko co miałam, ponad dwa tysiące złotych - wzdycha emerytka. - Nie mogę sobie darować, że żyję już tyle lat na tym świecie, a tak głupio dałam się podejść - kręci głową pani Aleksandra.
Sprawę prowadzi policja. Śledczy przyznają, że przypadków wyłudzeń pieniędzy od osób starszych w regionie jest coraz więcej. Przestrzegają, żeby obcych nie wpuszczać do domów.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?