Z Markiem Sową, marszałkiem województwa małopolskiego rozmawia red. Stanisław Śmierciak.
Pojawiła się nieoficjalna informacja, że w środę miało nastąpić oficjalne wpisanie budowy nowej drogi eksperesowej Brzesko - Nowy Sącz do Kontraktu Terytorialnego, czyli na listę najważniejszych dla Małopolski zadań rządowych.
Na liście takiej z Małopolski jest jedynie droga ekspresowa E7. Na drogę tak wysokiej klasy do Nowego Sącza teraz nie ma szans. Gigantyczne koszty takiej inwestycji są tylko jednym z powodów. Podkreślam, że wcale nie najważniejszym.
Czyli znowu radość była przedwczesna i złudna?
Mówiłem o drodze ekspresowej. Szlak gwarantujący dogodny dojazd do Nowego Sącza jest jednakże niezbędny i powinien powstać możliwie najszybciej. Tyle, że w kategorii o klasę niższej. Jako droga główna przyspieszona. Takie rozwiązanie wydaje się nawet korzystniejsze dla użytkowników. Ekspresówka jest płatna dla ciężarówek. Główna przyspieszona - bezpłatna. Istotna jest też kwestia skrzyżowań z innymi szosami. Tak czy inaczej nowa droga ma mieć odmienny przebieg niż teraz krajowa siedemdziesiąt pięć.
Czyli budowa nowej drogi Nowy Sącz - Brzesko została zapisana w Kontrakcie Terytorialnym?
Nie. Nie ma takich planów, bo nic nie zostało przygotowane pod taką inwestycję na ponad pięćdziesięciokilometrowym dystansie. Nie ma wytyczonej trasy ani uzgodnień z właścicielami gruntów. Zapewnienie godziwych warunków podróży pomiędzy autostradą i Sączem jest jednakże konieczne. W uzgodnieniach z rządem, a te odbędą się 18 września, chcę przeforsować budowę nowej drogi, głównej przyspieszonej, na najbardziej newralgicznym, 15-kilometrowym odcinku Nowy Sącz - Łososina Dolna. Przez Tęgoborze, podąża ponad 15 tysięcy pojazdów na dobę. Wszystko wskazuje na przychylność Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad dla tego pomysłu.
To taka namiastka szybkiego szlaku. Coś na otarcie łez dla prowincji?
Tak nie uważam. Kiedy zaczyna się olbrzymią inwestycję, to kiedyś chce się ją skończyć w całości. Przedsięwzięcie to nazwałbym raczej otwarciem futrki dla całego nowego szlaku, ale realizowanego etapami.
Pozostaną inne "wąskie gardła". Chociażby odcinek w Tymowej.
Tu mówmy o remoncie istniejącej drogi nr 75. 30 milionów złotych to drobiazg w porównaniu z kosztem nowej drogi głównej przyspieszonej. Taką kwotę można dać z budżetu samorządu lub drogowców.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?