Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szczawa. Nieznany motyw nożownika. Kilka wersji ataku na 59-latka

Paweł Szeliga
fot. Joanna Urbaniec
Z ranami szyi i prawej ręki, zadanymi nożem, trafił do Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie 59-latek ze Szczawy. Mężczyzna walczy o życie.

W sobotę wczesnym rankiem do drzwi znajomych zapukał pokrwawiony mężczyzna. Prosił o pomoc. Twierdził, że został zaatakowany przez nieznanego, ubranego na czarno napastnika. Bandyta nie chciał go okraść. Zadał natomiast kilka ciosów nożem raniąc 59-latka w szyję i prawą rękę.

Ranny trafił najpierw do limanowskiego szpitala. Tam uznano, że wymaga specjalistycznej pomocy, dlatego śmigłowcem przetransportowano go do Krakowa. Jeszcze wczoraj był w ciężkim stanie i śledczy nie mogli go przesłuchać.

Na miejscu zdarzenia policjanci użyli psa tropiącego. Nie zdradzają jednak, czy podjął ślad i sprawił, że śledztwo nabrało tempa. Napastnik nadal jest poszukiwany.

Mirosław Kazana, prokurator rejonowy w Limanowej podkreśla, że sprawa jest rozwojowa. Od soboty badane są okoliczności zdarzenia i im więcej czasu od niego upłynęło, tym więcej nowych wątków się pojawia. Każdy z nich trzeba zbadać i wykluczyć te najmniej prawdopodobne.

- Ze względu na dobro postępowania nie mogę udzielać informacji na ten temat - zaznacza prokurator Kazana.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że śledczy nie wykluczają, iż 59-latek mógł sam zadać sobie poważne rany. Natomiast w samej Szczawie głośno się mówi, że napastnikiem, który zaatakował go nożem, nie była wcale nieznana osoba, ale kolega.

Sołtys Szczawy Zofia Bulanda od soboty słyszała co najmniej cztery wersje wydarzeń. Nie chce ich jednak powtarzać, by nie mnożyć plotek.

- Mój dom od osiedla Wiatry, gdzie doszło do zdarzenia, dzielą trzy inne - podkreśla Zofia Bulanda. Informacje były podawane z ust do ust przez wiele osób zanim dotarły do sołtysa. Dlatego mogą być niewiarygodne. Zwłaszcza że każda z wersji jest inna, a dotyczy przecież tej samej sprawy.

Szczawa to duża wieś w gminie Kamienica, zamieszkana przez ponad 2000 ludzi. We wrześniu odbyło się tam, zakończone niepowodzeniem referendum w sprawie oddzielenia wsi od gminy i utworzenie z niej odrębnej jednostki samorządowej. Choć jest to jedna z największych miejscowości w Limanowskiem, rzadko dochodzi tam do przestępczych zdarzeń.

- To jest naprawdę spokojna wieś - przekonuje Zofia Bulanda. Dlatego, gdy gruchnęła wieść o ataku nożownika na osiedlu Wiatry, była w szoku. Takie sytuacje po prostu nigdy się tutaj nie zdarzały.

Prokurator Mirosław Kazana z niecierpliwością czeka na możliwość przesłuchania pokrzywdzonego 59-latka. Jego zeznania będą miały kluczowe znaczenie dla sprawy. Gdyby ujęto napastnika mógłby usłyszeć zarzut usiłowania zabójstwa, za co grozi nawet kara dożywotniego więzienia.

- Na pewno rany odniesione przez ofiarę stanowiły realne zagrożenie dla jej życia - podkreśla Mirosław Kazana.

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto