Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Szpital Limanowa: powiła martwe bliźniaki. Winni lekarze?

Paweł Szeliga
23-letnia pacjentka całą noc czekała na cesarskie cięcie w limanowskim szpitalu. Kobiecie w siódmym miesiącu ciąży przed północą odeszły wody płodowe, ale operację wykonano dopiero następnego dnia rano. Jej wyczekiwani synowie - Nataniel i Norbert - urodzili się martwi. Ochrzczono ich w pośpiechu jako Piotra i Pawła. Pacjentka była w tym czasie pod narkozą, więc nie mogła powiedzieć, jakie imiona chciała im nadać.

- Córka całą noc wiła się z bólu, czuła, że jej dzieci się duszą - opowiada matka pacjentki. - Rano nie czuła już żadnych ruchów płodu. Nie doczekała się żadnej pomocy.

Zrozpaczona rodzina obarcza winą lekarzy, złożyła już doniesienie do prokuratury o popełnieniu błędu w sztuce lekarskiej. - Zabezpieczyliśmy dokumentację medyczną i zarządziliśmy sekcję zwłok dzieci - potwierdziła w poniedziałek Janina Tomasik, kierująca limanowską prokuraturą. W trosce o zachowanie bezstronności wystąpi wkrótce do prokuratora okręgowego w Nowym Sączu o wyłączenie limanowskich śledczych z postępowania.

Rodzina 23-letniej kobiety nie może pogodzić się z tragedią. Na bliźniaków czekał już pięknie urządzony pokój. Ze Stanów Zjednoczonych szła paczka z dwuosobowym wózkiem. - Pół wieku temu mój brat urodził się w szóstym miesiącu ciąży i wyrósł na silnego mężczyznę - podkreśla mama 23-latki. - A teraz moja córka traci swoje dzieci w szpitalu wyposażonym w nowoczesną aparaturę. Po prostu nie mogę się z tym pogodzić.

Lekarze z oddziału ginekologiczno-położniczego szpitala w Limanowej nie komentują zarzutów. Odsyłają do oficjalnego, lakonicznego komunikatu dyrektora Marcina Radzięty, w którym czytamy, że szpital udzieli prokuraturze wszelkiej pomocy potrzebnej do wyjaśnienia przyczyn tragedii. - Zdecydowałem też o przeprowadzeniu wewnętrznych procedur wyjaśniających, aby zminimalizować ryzyko zaistnienia tego rodzaju zdarzeń - dodaje Radzięta.

Prokuratura zleciła już sekcję zwłok, aby wyjaśnić bezpośrednie powody śmierci bliźniaków. W dalszej kolejności zostaną powołani biegli, którzy ocenią, czy wobec 23-letniej pacjentki zastosowano właściwe procedury medyczne. Gdyby okazało się, że popełniono błąd, to prokuratura może postawić zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci. Grozi za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

- Będziemy dążyć do wyjaśnienia tej sprawy - zapowiada matka 23-latki. - Moja córka miała znaleźć w szpitalu pomoc, a jej pobyt na oddziale zakończył się tragedią.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na limanowa.naszemiasto.pl Nasze Miasto