Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W akcji w Katowicach brali udział strażacy z Nowego Sącza

Stanisław Śmierciak
W akcji w Katowicach brali udział strażacy ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej w Nowym Sączu.

- Wchodząc na gruzowisko wiedzieliśmy, że szukamy tam nie kogoś bezimiennego, ale naszego przyjaciela - mówi starszy aspirant Krzysztof Gruca, strażak z Nowego Sącza. Przypomina, że dziennikarz TVN Dariusz Kmiecik relacjonował w styczniu 2006 roku ich akcję poszukiwania ofiar zawalonej Hali Targowej w Katowicach.

Działaniami 21 sądeckich strażaków dowodził brygadier Bogdan Gumulak. Kilku było przewodnikami psów poszukiwawczych.

- Pies tylko raz zasygnalizował niepokój, ale nie szczekał, co byłoby wskazaniem, że pod gruzem są jeszcze żywi ludzie - relacjonuje brygadier Robert Kłębczyk. – To wskazanie okzało się dobre. Gdyby patrzeć z tamtego miejsca prosto w dół, to tam głęboko pod gruzami później znalezliśąmy rodziców z dzieckiem.

Jak twierdzą strażacy, małżeństwo i dziecko nie mieli szans na ocalenie. Spali w czasie wybuchu i nie zdążyli nawet wyjść z łóżka w mieszkaniu na trzecim piętrze. Przygniotły ich drzwi, a później całe piętro runęło w dół zasypywane gruzami.

Brygadier Gumulak, który ratował ofiary trzęsień ziemi w różnych stronach świata, wyznał, że to była jego najtrudniejsza akcja.

W czwartek wezwanie do Katowic sądeccy strażacy otrzymali w czwartek około godz. 6 rano. Wyruszyli bardzo szybko.

– Od alarmu ratownicy teoretycznie mieli dwie pół godziny na dotarcie z domów do bazy, spakowanie sprzętu i wyruszenie w drogę – relacjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu. – Wyjechali po upływie zaledwie godziny i kwadransa. W Katowicach byli o godz. 9.50.

Do Nowego Sącza ratownicy PSP wrócili w piątek kwadrans po godzinie trzeciej nad ranem.

od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto