W środę około godz. 15 zauważono mężczyznę leżącego na chodniku przy ul. Grottgera nieopodal jej skrzyżowania z ul. Zieloną. Zaalarmowano policję zaś jeden z mieszkańców pobliskich domów osłonił leżącego plandeką, żeby nie zmókł. Od mężczyzny była wyczuwalna silna była woń alkoholu.
Na miejsce przyjechał radiowóz, którego załogę stanowili policjantka mająca roczny staż służby i funkcjonariusz pełniący służbę 2.5 roku. Jeden z mieszkańców pobliskich domostw pomagał policjantom w przeprowadzeniu mężczyzny do radiowozu.
Radiowóz musiał przejechać około 2 km, żeby dotrzeć do Izby Wytrzeźwień znajdującej się w budynku Sądeckiego Ośrodka Interwencji Kryzysowej przy ul. Śniadeckich.
Kiedy policjanci mieli przeprowadzić transportowanego mężczyznę z auta do Izby Wytrzeźwień, zauważyli, że zaczyna on sinieć i tracić funkcje życiowe. Wezwano lekarza dyżurnego placówki i ambulans pogotowia ratunkowego, którego baza znajduje się po przeciwnej stronie ulicy. Policjanci, a później medycy, reanimowali 39-latka. Niestety mężczyzna ten zmarł. Na miejsce tragedii przyjechał prokurator.
Wyjaśnienie przyczyn i okoliczności tragedii podjęła Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu. M.in. analizowane są zapisy przebiegu służby policjantów podejmujących działania wobec mężczyzny, który zmarł.
Młodszy inspektor Rafał Leśniak, zastępca komendanta miejskiego policji w Nowym Sączu informuje, że sekcja zwłok w Instytucie Medycyny Sądowej w Krakowie nie ujawniła, by zmarły doznał jakichś obrażeń zewnętrznych lub wewnętrznych.
Nieoficjalnie udało się ustalić, że zmarły 39-letni mężczyzna to bezdomny nie stroniący od alkoholu. Tylko w tym roku już kilkanaście razy trafiał do Izby Wytrzeźwień w Nowym Sączu. W ostatnich czterech latach przebywał tam około 50 razy.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?