Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Znachor może leczyć się za kratami

Redakcja
Alicja Fałek
Biegli Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego uważają, że Marek Haslik może leczyć się w warunkach więziennych. Dlatego też Sąd Okręgowy w Nowym Sączu postanowił, ze sąd rejonowy ponownie zajmie się prokuratorskim wnioskiem o przedłużeniu znachorowi tymczasowego aresztowania.

Marek Haslik jest podejrzany o sprawstwo kierownicze, które miało doprowadzić do śmierci półrocznej Madzi z Brzeznej. Rodzice dziewczynki zeznali, że stosowali się do wskazań sądeckiego znachora i karmili dziewczynkę m.in. kozim mlekiem rozpuszczonym w wodzie. Sekcja zwłok Madzi wykazała, że zmarła ona z niedożywienia. Haslik od 13 maja do 13 listopada przebywał w areszcie Zakładu Karnego w Nowym Sączu. Zwolniony został 13 listopada, po tym jak Sąd Rejonowy postanowił oddalić prokuratorski wniosek o przedłużenie aresztu. Postanowienie to zostało zaskarżone, a dzisiaj Sąd Okręgowy uznał, że sprawą ponownie zajmie się sąd pierwszej instancji.
- Sąd rejonowy nie przedłużając tymczasowego aresztowania wobec podejrzanego, opierał się na opiniach, które wówczas posiadał. Uznał, że z uwagi na stan zdrowia, Marek Haslik nie może przebywać w dalszym ciągu w zakładzie karnym – wyjaśnia sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu. – Natomiast sąd okręgowy dysponował nową opinią, bardziej szczegółową, wydaną przez biegłych Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego. Eksperci potwierdzili, że podejrzany cierpi na poważne schorzenia kardiologiczne, ale ich zdaniem może on leczyć się w szpitalu więziennym – dodaje.
Teraz zadaniem Sądu Rejonowego w Nowym Sączu będzie zbadanie, czy istnieją przesłanki uzasadniające dalsze stosowanie wobec Marka Haslika tymczasowego aresztowania. Sąd będzie musiał zdecydować, czy nadal istnieje obawa matactwa ze strony znachora, która była głównym powodem jego aresztowania. Znachor w dalszym ciągu przebywa na wolności. O tym, czy wróci za kraty za kilkanaście dni ponownie będzie decydował sąd.
Dzisiaj w sądzie oprócz dziennikarzy z lokalnych i ogólnopolskich redakcji obecne były także osoby wspierające Marka Haslika. Gdy sędzia ogłosił postanowienie, w myśl którego znachor pozostaje jeszcze na wolności, zaczęli bić brawo. Po wyjściu z sali obwiniali media, że sprawę pokazują tylko przez pryzmat jednej strony, a z Marka Haslika robią przestępcę.
- Przyszliśmy tutaj wspierać pana Marka, bo jest on niewinny. Pomógł wielu osobom, czemu nikt o tym nie mówi? – pytała jedna z kobiet. – Gdyby nie on ja i moja córka już dawno byśmy nie żyły. To on nam pomógł – przekonywała. Zaznaczyła, że z dzisiejszego postanowienia sądu, wszyscy którzy ufają znachorowi są zadowoleni. Dla nich oznacza ono, że Marek Haslik nadal pozostanie na wolności.
- On jest naprawdę chory. W każdej chwili może go już nie być – wspomniała inna z kobiet będących w sądzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto