Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Biecz chce wejść w rządowy program mieszkaniowy. Tym razem nie chodzi o budowę, ale o wykorzystanie już istniejącego zasobu

Halina Gajda
Halina Gajda
Społeczna agencja najmu to podmiot współpracujący z gminą, który pośredniczy między właścicielami mieszkań na wynajem i osobami, którym dochody lub sytuacja życiowa utrudniają najem mieszkania w warunkach rynkowych
Społeczna agencja najmu to podmiot współpracujący z gminą, który pośredniczy między właścicielami mieszkań na wynajem i osobami, którym dochody lub sytuacja życiowa utrudniają najem mieszkania w warunkach rynkowych Agnieszka Nigbor-Chmura
Mieliśmy już SIM-y, teraz pojawiły się SAN-y. W jednym i drugim chodzi o to samo, czyli mieszkania do wynajmu. Różnica sprowadza się do spraw technicznych i właścicielskich. Lokalne w ramach Społecznych Inicjatyw Mieszkaniowych (SIM) trzeba wybudować i dopiero wtedy wynająć dając szansę wykupienia na własność. Te zaś w ramach Społecznej Agencji Najmu niejako pozyskać od mieszkańców, którzy mają zasoby nieruchomości, ale z nich nie korzystają.

Jako pierwszy z SAN-ów chce skorzystać Biecz, ale tak naprawdę jak Gorlickie długie i szerokie, na taki krok mógłby zdecydować się każdy innymi samorząd. Bo nie ma miejscowości w powiecie, w które nie byłoby pustych domów czy mieszkań.

Gmina gwarantem

Pustych, bo mieszańcy wyjechali na dłużej i przynajmniej na razie nie zamierzają wracać, albo ktoś ma dom po przodkach, którego nie użytkuje. To samo dotyczy mieszkań. Stoją, niszczeją, a przecież można byłby je przywrócić do życia.

- W ramach współpracy ze Społeczną Agencją Najmu właściciel zyska gwarancję stabilnego wynajmu, długoterminową umowę dzierżawy, gwarancję zapłaty czynszu i płynności finansowej, brak konieczności zarządzania najmem, zwolnienie podatkowe dochodów z dzierżawy lokalu, możliwość uzgodnienia przeprowadzenia remontu, a także gwarancję zwrotu mieszkania w niepogorszonym stanie – wylicza atuty Mirosław Wędrychowicz, burmistrz gminy Biecz.

Samorządowe regulacje

Mały Kraków ogłosił więc, że szuka chętnych właścicieli, którzy takim rozwiązaniem byliby zainteresowani. I czeka na odzew bieczan.
- Taki wynajem mógłby być alternatywą dla zakupu mieszkania – poddaje propozycję burmistrz.
To mogłaby być propozycja również dla młodych, którzy na czas budowy własnego domu, mimo wszystko chcieliby mieszkać sami albo dla tych, którzy pragną sprawdzić się w samodzielności.
Ci, którzy chcieliby to zrobić teraz, na wolnym rynku, muszą się liczyć z wydatkiem od 1200 do nawet 3000 złotych. Oczywiście wszystko zależy od standardu mieszkania i poziomu wyposażenia. Im jest ono bogatsze, tym cena rośnie. W SAM kryteria uprawniające do najmu mieszkania określała będzie gmina.

Osoby zainteresowane dzierżawą swoich nieruchomości, prosimy o kontakt z Zespołem ds. Gospodarki Nieruchomościami lub Zespołem ds. Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Urzędzie Miejskim w Bieczu w terminie do 22 marca br.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorlice.naszemiasto.pl Nasze Miasto