Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Druga próba odwołania burmistrza Piwnicznej zakończona fiaskiem. Frekwencja była zbyt mała

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
UM Piwniczna-Zdrój
Burmistrz Piwnicznej-Zdroju Dariusz Chorużyk pozostanie na swoim stanowisku. Po raz drugi w jednej kadencji samorządu mieszkańcy mieli zdecydować, czy w drodze referendum odwołać go z pełnionej funkcji. Podobnie jak w 2019 roku frekwencja okazała się być jednak zbyt mała.

Uchwała w sprawie przeprowadzenia referendum w sprawie odwołania burmistrza podjęta została podczas kwietniowej sesji Rady Miejskiej w Piwnicznej-Zdroju. Jej Inicjatorami byli radni opozycyjni wobec burmistrza Dariusza Chorużyka z przewodniczącym a jednocześnie byłym wiceburmistrzem Mariuszem Lisem i radnym Piotrem Ściegiennym na czele.

Jako formalny powód przeprowadzenia referendum w uchwale przyjęto „nieudzielenie wotum zaufania w dwóch kolejnych latach”. Chodzłoi o rok 2020 i 2021.

Przeciwnicy Dariusza Chorużyka podkreślali też, że oczekują od niego rozwoju Piwnicznej i zwiększenia jej atrakcyjności turystycznej. Uważają, że w gminie panuje stagnacja.

Z takimi zarzutami nie zgadzał się burmistrz Piwnicznej-Zdroju, który mówił wprost, że organizowania referendum, kiedy do kolejnych wyborów samorządowych zostało nie więcej niż osiem miesięcy, to próba dyskredytacji jego osoby.Jak się okazało do urn wyborczych wybrało się zaledwie 595 osób.

- Uprawnionych do głosowania było 8 202 osoby, a głosujący to zaledwie 7,24 procenta osób. Ważnych głosów oddano 583, natomiast za odwołanie burmistrza głosowały 564 osoby. Referendum jest więc nieważne, bo wzięło w nim udział mniej niż 3/5  osób, które uczestniczyły w wyborze burmistrza w 2018 roku - informuje Maria Zięba, dyrektor Krajowego Biura Wyborczego Delegatury w Nowym Sączu.

Przypomnijmy, że Dariusz Chorużyk wygrał w drugiej turze z ubiegającym się o reelekcję Zbigniewem Janeczkiem zdobywając 2 294 głosy, co dawało 55,59 proc. Do urn poszły 4 172 osoby. Tym samym, żeby referendum było wiążące do urn musiałoby pójść co najmniej 2 504 uprawnionych do głosowania mieszkańców gminy.

Czy burmistrz jest zadowolony z wyniku referendum? Niestety nie udało nam się z nim skontaktować, jednak na swoim profilu w mediach społecznościowych krótko odniósł się do jego wyniku. - Dziękuję za zaufanie. Razem możemy więcej - napisał.

Referenda w Piwnicznej-Zdroju

Sierpniowe referendum będzie trzecim w historii Piwnicznej-Zdroju. W 2008 roku udało się tam przeprowadzić jedno z nielicznych udanych w Polsce. Wówczas decyzją mieszkańców z funkcją pożegnała się burmistrz Joanna Leśniak oraz jej zastępca Stanisław Alot.

Drugie referendum w uzdrowisku przeprowadzono na wniosek inicjatora – Piotra Ściegiennego, który po 10 miesiącach od wyborów Dariusza Chorużyka, wraz z grupą innych mieszkańców Piwnicznej uznał, że nie nadaje się on na stanowisko. Grupie udało się zebrać konieczne do zorganizowania referendum podpisy, a jego termin ustalono na 15 grudnia 2019 roku.

Do urn poszło 1 362 wyborców, z czego za odwołaniem burmistrza opowiedziało się 1 279. Referendum jednak było nieważne, bo musiały w nim wziąć udział minimum 2 504 osoby.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Druga próba odwołania burmistrza Piwnicznej zakończona fiaskiem. Frekwencja była zbyt mała - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto