Klasa B, grupa sądecka

LIBRANTOVIA - KRÓLOVIA Królowa Górna 0:0. Żółta kartka: Sternal. Sędziował: Andrzej Griński z Nowego Sącza. Widzów: 50. LIBRANTOVIA: Szczepanik - Rosiek, Nowak, Czop - Bulzak, Sternal, Cisowski, Michalik (70 Marcisz), Wójcik (46 Zaryczny) - Bomba, Gwóźdź.

KRÓLOVIA: M. Kumorek - I. Hebda, Proński, Janus - W. Hebda, Rysiewicz, Pazgan, Mężyk, J. Kumorek (70 Gurba) - Siedlarz, Kalisz (75 Jasiński).

Spotkanie nie dostarczyło kibicom spodziewanych emocji. Akcji pod obydwoma bramkami było jak na lekarstwo. Lekką przewagę posiadał zespół Librantovii występujący na boisku w Świniarsku, ale nie potrafił jej udokumentować zdobyciem bramki.

Goście wyprowadzali kontry, ale czynili to mało skutecznie i też nie przyniosło to powodzenia.

GALICJA Nowy Sącz - ZUBER Krynica mecz przerwany w 57 minucie przy stanie 0:3 (0:0). Bramki: Kantor 52, Adamcio 54, Sowiżrał 56. Żółta kartka: Sobczyk. Czerwone kartki: Kitliński 50, Popardowski 57. Sędziował: Ryszard Szubryt z Nowego Sącza. Widzów: 100.

GALICJA: Zieliński (46 Matysek) - Kitliński, Galara, Michalik - Popardowski, Kozik, Cisoń, Marek, P. Miksztal - Sobczyk, T. Miksztal.

ZUBER: Barszcz - Hojniak, Ryba, Michalik - Kantor, Adamcio, Stoiński (30 Kożuch), Mikulski, Śmiałek (50 Arak) - Sowiżrał, S. Oleksy.

Spotkanie zakończyło się przed czasem. W 57 minucie Popardowski uderzył w twarz sędziego asystenta Krzysztofa Uszkę i w efekcie tego sędzia główny Ryszard Szubryt przerwał mecz.

Pierwsza połowa spotkania niespodziewanie była bardzo wyrównana. Gospodarze byli bliscy zdobycia bramek. W 25 minucie Kozik nie potrafił pokonać Barszcza. W 40 minucie Sowiźrał nie skierował piłki do pustej już bramki. Druga połowa to całkiem inne widowisko. W 52 min. Kantor strzelił celnie w lewy róg i pokonał Matyska.

W 54 minucie Adamcio po raz kolejny w tym sezonie trafił do bramki rywali. W 56 min. gospodarzy pognębił Sowiżrał.

Po tym trafieniu miało miejsce
opisane na wstępie bulwersujące wydarzenie, które doprowadziło do przerwania meczu. O wyniku spotkania zadecyduje Okręgowy Związek Piłki Nożnej w Nowym Sączu.

MUSZYNKA - ŁOMNICZANKA 4:1 (0:0). Bramki: J. Ciastoń 55, Czop 62, 70, 85 - Pulit 48. Żółte kartki: T. Ciastoń, Zieliński. Czerwona kartka: Strzelecki 81 - M. Kulig 81. Sędziował: Czesław Łękawski z Rytra. Widzów: 80.

MUSZYNKA: Burdacki - T. Ciastoń, Strzelecki, Radzik - Rodak, Czop, B. Majerski, Mateusz Gałęziowski, K. Majerski - J. Ciastoń, Mariusz Gałęziowski.

ŁOMNICZANKA: Rusiniak - Wąsowicz, Jarzębak, Marcin Kulig - Gumulak, Bołoz (75 Wnęk), Toczek, Zieliński, Mateusz Kulig - Izworski (50 Chorąbik), Pulit.
Niespodzianka w Muszynce.

Outsider ligowej tabeli pewnie i wysoko pokonał Łomniczankę. W pierwszej połowie jedyną dogodną sytuację wypracował Czop, ale przestrzelił. Zaraz po przerwie goście objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony Pulit pokonał Burdackiego. Gospodarze ostro zaatakowali i szybko wyrównali.

W 55 min. Majerski podał do J. Ciastonia, który pewnie pokonał Rusiniaka. W 62 min. Majerski dośrodkował na głowę Czopa i było 2:1 dla gospodarzy. Czop był w tym spotkaniu bardzo skuteczny. Po dośrodkowaniu M. Gałęziowskiego strzelił w prawe okienko, następnie sam na sam pokonał Rusiniaka.

Do nieprzyjemnej sytuacji doszło w 81 minucie. Mateusz Kulig i Strzelecki pobili się na boisku i zostali usunięci z placu gry.

GÓRKA Szczereż - KPT Nawojowa 3:2 (1:1). Bramki: Bober, Talar, M. Faron - Dziaduła dwie. Sędziował: Robert Sajdak z Nowego Sącza. Widzów: 120.

GÓRKA: Ząbek - K. Faron, M. Faron, S. Gądek - Malinowski, Bober (46 Piksa), Lorczyk, R. Mazurkiewicz, Talar - A. Faron, P. Mazurkiewicz.

KPT: Słaboń - Iwański, Wiśniewski, Twardy - A. Borek, W. Borek, Dziaduła, Ogórek, Kwiecień - Tyczyński, Jarzębak.
Piłkarze ze Szczereża zagrali wreszcie skutecznie i zwyciężyli faworyta tego spotkania, zespół KPT.

Spotkanie rozpoczęło się od przewagi gości, którą udokumentowali bramką zdobytą przez Dziadułę. Gospodarze próbowali różnymi sposobami pokonać obronę KPT. Udało im się to przed przerwą tylko raz.

Bober wykończył składną akcję całego zespołu. Druga połowa to przewaga gospodarzy uwieńczona zdobyciem dwóch bramek. Talar wykorzystał nagranie Piksy. M.

Faron skutecznie wyegzekwował rzut karny po zagraniu ręką jednego z obrońców KPT.

NAWOJ Nawojowa - AMATOR Paszyn 1:1 (0:0). Bramki: Wojtyczko 75 - J. Poręba 60. Żółte kartki: J. Kulpa, Król - Rzeszuto. Sędziował: Robert Koral z Nowego Sącza. Widzów: 100.

NAWOJ: Mirek - Wojtyczko, Sadowski, D. Kulpa - J. Kulpa, Horowski, Iwański, Kotlarski, Hasior - Król, T. Kulpa.

AMATOR: Jasiński - Gajdosz, Rzeszuto, Buczek - Cisowski, J. Poręba, D. Poręba, T. Święs - K. Święs, Dąbrowski.
Spotkanie było wyrównane, z lekką przewagą Nawoju. Goście ograniczali się do kontr, ale była to skuteczna taktyka. J. Poręba zza 16 metrów przymierzył celnie i zdobył bramkę strzałem pod poprzeczkę.

W 75 min. padło wyrównanie. Rzut wolny po faulu na Kotlarskim pewnie wykorzystał Wojtyczko. Do końca meczu gospodarze naciskali, ale nikt z nich nie potrafił już znaleźć recepty na pokonanie bramkarza Amatora - Jasińskiego.

ZABEŁCZE - SOKÓŁ Stary Sącz 3:2 (2:0). Bramki: Przybyłek 12, Donabidowicz 40, 69 - Pogwizd 89, Stanek 90. Sędziował: Moroń z Gorlic. Widzów: 50.

ZABEŁCZE: Liber - Karpiak, Bodziony, Szkaradek - Obrzut, Szwarkowski, Święs, Przybytek, Pierzchała - Donabidowicz, Słowiński.

SOKÓŁ: Kiełbasa - Jojczyk, Pogwizd, Bieniek - Gargas, Podpora, Stolarski, Gałuszka, Warzecha - Sarota, Stanek.

Mecz wyrównany. Gdy wydawało się, że pojedynek zakończy się wysokim zwycięstwem gospodarzy, w końcówce do walki poderwali się piłkarze gości i napędzili miejscowym sporo strachu. Na wyrównanie jednak już zabrakło czasu.

OGNIWO Piwniczna - ZAMCZYSKO Marcinkowice 1:0 (0:0). Bramka: Weber 65. Sędziował: Piotr Krzyżak z Muszyny. Widzów: 100.

OGNIWO: Giurko - Jamrozowicz, Panczykowski, Czaja - M. Jurczyński, T. Jurczyński, Kulig, Ściurka, G. Jurczyński - Bogaczyk, Weber.

ZAMCZYSKO: Tobiasz - Kwiek, Zwoliński, Wideł - Szkarłat, Niemas, Nowak, Poręba, Dawid Siedlarz - Dariusz Siedlarz, kalisz (80 Jasiński).

Gospodarze przeprowadzili mniej składnych akcji od gości, zaksięgowali jednak komplet punktów kosztem coraz słabiej grającego Zamczyska. Zwycięską bramkę zdobył w 65 minucie Weber.

Piłkę idealnie na pole karne zagrał mu Panczykowski. Weber nie mógł nie wykorzystać tak dogodnej sytuacji. Do końca spotkania atakowali goście, ale ich próby zmiany niekorzystnego wyniku okazały się nieskuteczne i spotkanie zakończyło się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy.
Pauzował Ubiad.