Klimkówka znów odsłoniła dno na cofce. Wprawdzie nie jest jeszcze tak źle, jak na początku 2019 roku, gdy w zbiorniku było około 5 mln metrów sześciennych wody, ale zważywszy, jak długo nie mieliśmy porządnych opadów, zbliżenie się do tego poziomu wcale nie jest takie dalekie. Tym bardziej że już teraz w zalewie jest tylko nieco ponad 15 mln metrów sześciennych wody. Skóra cierpnie, gdy patrzy się na pnie i korzenie drzew, na które można natknąć się niemal co krok. To samo z łódkami, które jeszcze wiosną były zacumowane przy brzegu, a teraz leżą na dnie. Choć miejsce kusi – wszak nie na co dzień ma się okazję do spacerów po dnie jeziora, absolutnie tego nie polecamy. Tylko pozornie wydaje się, że grunt pod nogami jest stabilny. To nie grunt, tylko gruba warstwa mułu. Jest ślisko, a nogi szybko się zapadają w grzęzawiskach.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?