MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec z „dzikimi wysypiskami” w Nowym Sączu. Straż miejska będzie bacznie obserwować miasto

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Dzikie wysypiska to wciąż duży problem w Nowym Sączu. Pomóc mają fotopułapki
Dzikie wysypiska to wciąż duży problem w Nowym Sączu. Pomóc mają fotopułapki UM Nowy Sącz
Śmieci odbierane są od mieszkańców Nowego Sącza regularnie, a mimo to miasto ciągle zmaga się ze zjawiskiem „dzikich wysypisk”. Aby ukrócić proceder Straż Miejska będzie ustawiać w mieście fotopułapki, które pomogą namierzyć sprawców i być może rozwiązać problem.

Jak wynika ze statystyk zgromadzonych w bazie sądeckiej straży miejskiej, tylko w ubiegłym roku interwencji związanych z Art. 145 mówiącym o zaśmiecaniu miejsc publicznych było ponad 220.

- To między innymi wyrzucanie opon na ul. Elektrodowej, często powtarza się też w zgłoszeniach ul. Podmłynie, ul. Dąbrówki pod mostem oraz ul. Nowochruślicka. Dzikie wysypiska pojawiają się też często w miejscach, gdzie przeprowadzana jest wystawka odpadów wielkogabarytowych. Ludzie podrzucają do takiej wystawki inne śmieci, które nie są zabierane, bo nie są gabarytami - informuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Izabela Adamczyk z sądeckiej Straży Miejskiej.

Dzikie wysypiska to wciąż duży problem w Nowym Sączu. Pomóc mają fotopułapki Archiwum Polska Press

Właśnie takie miejsca będą teraz bacznie obserwowane przez fotopułapki. Dziesięć nowych urządzeń zostało zakupionych w 2022 roku dzięki środkom z Budżetu Obywatelskiego os. Barskie. Autorem projektu był Bartosz Niemiec.

- Kamery robią bardzo dobrej jakości zdjęcia i cieszymy się, że trafiły właśnie do Straży Miejskiej. Będą mieli dzięki temu materiał dowodowy na to, że ktoś dokonał dewastacji czy wyrzucił śmieci w niedozwolonym miejscu. Dwa lata temu z mojego projektu powstało grillowisko na os. Falkowa i tam dochodziło do dewastacji i zaśmiecania. Chodzi o to, żeby takim sytuacjom zapobiegać - mówi nam Niemiec.

Kamery działają na ruchu i uwieczniają sprawców wykroczeń. Do komendy przesyłane są zdjęcia, a potem te osoby są namierzane przez straż miejską. Fotopułapki będą obserwować nie tylko „dzikie wysypiska”, ale także miejsca, gdzie najcześciej dochodzi do dewastacji mienia jak np. wiaty przystankowe, place zabaw, kosze i siłownie pod chmurką.

Dzikie wysypiska to wciąż duży problem w Nowym Sączu. Pomóc mają fotopułapki Archiwum Polska Press

Jak zapowiada sądecka Straż Miejska, miejsce, gdzie zamontowane zostaną urządzenia będą się systematycznie zmieniać.

Namierzona osoba będzie też musiała zmierzyć się z karą, a za wykroczenie grozi mandat w wysokości 500 zł. - Jeżeli to juz jest kolejny raz, kiedy dana osoba dopuszcza się takiego wykroczenia, sprawa trafia do sądu, który może zasądzić karę nawet do 5 000 zlotych - dodaje Adamczyk.

Na poprawę sytuacji ma także nadzieję Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Środowiska sądeckiego magistratu.

- Pojawienie się takich fotopułapek pomogą nam szybciej namierzać sprawców. Dziwi mnie to, dlaczego śmieci są wyrzucane w przypadkowe miejsca, kiedy każdy mieszkaniec płacąc za nie ma zagwarantowany ich odbiór. Wierzę, że to pomoże im zrozumieć, że to nie ma sensu - przyznaje.

Dzikie wysypiska to wciąż duży problem w Nowym Sączu. Pomóc mają fotopułapki Archiwum Polska Press

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto