Majówki to modlitewne spotkania, podczas których odmawiana jest Litania Loretańska. Rozbrzmiewają też pieśni maryjne.
Z widokiem na miasto
Gdy wyjedziemy na górę ulicy Zamkowej, trzeba skręcić w lewo. Między domami, do końca asfaltu. Potem jeszcze kilka metrów i stajemy przed niewielką białą kapliczką. Z tego miejsca roztacza się wspaniała panorama Gorlic.
- Wcześniej stał tu prosty drewniany krzyż - opowiadała nam Franciszka Myszkowska. - To była pamiątka nawiedzenia ramy obrazu jasnogórskiego w Gorlicach - dodała.
Od 1957 roku po Polsce wędrowała kopia obrazu Częstochowskiej Madonny. W 1966 roku komuniści obraz uwięzili. W tym czasie po parafiach wędrowały symboliczne ramy obrazu. W Gorlicach, 8 marca 1970 roku, zakończyła się ta symboliczna podróż po diecezji tarnowskiej.
- Pod tym krzyżem, od kiedy pamiętam, zbieraliśmy się w na majówki - opowiadała nam pani Myszkowska. - Czas odcisnął na nim swoje piętno, drewno niszczało. Kilka lat temu postanowiliśmy postawić w jego miejscu małą kapliczkę - informuje.
Kapliczka, która powstała na Zamkowej jest wyjątkową. To wotum wdzięczności za kapłańskie powołanie syna pani Franciszki, Emila.
- Syn został wyświecony w 1986 roku - opowiada pani mama księdza. - Przez kilka lat proboszczował w Kwiatonowicach i właśnie wtedy zrodził się ten pomysł - dodaje.
Jest biała i niewielka. Znajduje się w niej figurka Matki Bożej Fatimskiej.
Św. Jan chciał tu stanąć
W Stróżówce, nieopodal szkoły jest kapliczka. W jej wnętrzu stoi sporych rozmiarów figura św. Jana Nepomucena. Niedawno rzeźba została gruntownie odnowiona. Przy współpracy Zdzisława Tohla, dyrektora Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów oraz Leszka Brzozowskiego, kierownika skansenu w Szymbarku prace przeprowadziła rodzina Załęskich.
- To nasza rodzinna kapliczka - opowiadała nam Maria Załęska. - W 1938 roku zbudował ją mój tato, Wojciech Wojnarski - tłumaczy.
Murowana kapliczka powstała po tym, jak w czasie powodzi do Stróżówki przypłynęła figura, wskazując miejsce, gdzie chce stać. W czasie odnawiania figury w jej wnętrzu odnaleziono rozbitą figurkę Matki Bożej. Najpewniej stała ona wcześniej w tym miejscu, w starej, jeszcze drewnianej kapliczce. Nie dziwi więc nikogo to, że przy św. Janie zbierają się mieszkańcy na majówkę.
Kapliczka w darze Matce Bożej Tuchowskiej
Również w Stróżówce w kierunku przysiółka Kozica jest niezwykła kapliczka. Jej historia siega 1920 roku, kiedy z niewoli rosyjskiej do żony Marii i dziewięciorga swoich dzieci po Wielkiej Wojnie wrócił Józef Załęski, gospodarz, z zawodu cieśla.
Przez cały czas wojennej tułaczki modlił się do Matki Bożej Tuchowskiej, której wizerunek od 1904 roku wisiał na ścianie jego rodzinnej chaty. Jej powierzył swoje życie i ją prosił o szczęściwy powrót do domu.
W dowód wdzięczności przed chatą postawił najpierw krzyż, a potem kapliczkę, przy której od wielu lat gromadzą się mieszkańcy wsi na nabożeństwach majowych.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?