Był oryginalny w swoim pisaniu (cecha ważna dla każdego twórcy - być niepowtarzalnym, wyróżniać się), ale też w sposobie życia, bycia, zachowania: gdy proponował miejsce spotkania, żeby "pogadać o wszystkim, ale i o czymś konkretnym", nie wybierał kawiarni, nie zapraszał do domu. Był to albo klub szachowy, a w ostatnich czasach... pizzeria (musiała być obok jego mieszkanka, blisko placu Grunwaldzkiego).
Oryginalny Janusz Styczeń był też w wyglądzie: okulary z grubymi szkłami (dziewięć dioptrii), nie za wysoki (170 cm wzrostu), ubrany w czapkę pilotkę (albo wieeelki kapelusz), przydługi płaszcz. Zarost na twarzy - tu i ówdzie, tam gdzie nie sięgnęła maszynka do golenia.
Urodził się w Małopolsce (listopad 1939 roku), ale prawie całe życie spędził we Wrocławiu (na Zaciszu - ul. Kochanowskiego), a potem na "Grunwaldzie". W stolicy Dolnego Śląska skończył szkoły, studia (był absolwentem - rocznik 1962 - polonistyki na Uniwersytecie Wrocławskim).
Zaczynał pisarską karierę w kultowym miesięczniku "Odra" (opowiadanie "Requiem dla nieśmiałego, rok 1960). Kilka miesięcy później, też w "Odrze", debiutował jako poeta (wiersz "Niewymierność").
Przyjaźnił się z Rafałem Wojaczkiem, cenił go Tymoteusz Karpowicz. Przez dziesięciolecia należał do literackiej śmietanki Wrocławia.
Opublikował 16 tomików wierszy, efekty jego twórczości można było przeczytać w wielu pismach literackich. Był też chętnie tłumaczony na inne języki - m. in.:
- angielski
- niemiecki
- rosyjski
- ukraiński
- japoński
Kochali i cenili go nie tylko czytelnicy, ale i krytycy (było nominowany do Nagrody Literackiej Nike, otrzymał Nagrodę Literacką Czterech Kolumn). On sam, oprócz pisania, lubił też: czytać kryminały (szczególnie mroczne, skandynawskie) i sport (był fanem piłki nożnej).
Przed laty odpowiadał, pytany przez dziennikarkę Basię Solę, w "Gazecie Wrocławskiej": "Co w życiu jest najważniejsze? Zgoda ze sobą samym...". I był wierny tej myśli przez całe życie.
Ceremonia pożegnalna poety odbędzie się 8 kwietnia, o godz. 12, na Cmentarzu Komunalnym przy ul. Kiełczowskiej na Psim Polu.
- Wielkie gwiazdy kina zjadą do Wrocławia na dwa festiwale. Kto i kiedy przyjedzie?
- Wrocław w roku 1948 i wystawa, która przyciągnęła miliony gości! [UNIKATOWE ZDJĘCIA]
- Oto najdroższy apartament wystawiony na sprzedaż we Wrocławiu [ZOBACZ]
- Tak przed wojną wyglądało lotnisko na Gądowie we Wrocławiu [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
- Ta wystawa podbiła świat. Teraz będzie można ją oglądać we Wrocławiu
- Życie codzienne żołnierzy we Wrocławiu, kilka lat po II wojnie światowej [ZDJĘCIA]
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?