Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zawrzało!

Henryk SZEWCZYK
Mieszkańcy Nowej Kolonii są oburzeni<p>
Fot. Henryk SZEWCZYK
Mieszkańcy Nowej Kolonii są oburzeni<p> Fot. Henryk SZEWCZYK
Zarząd ZNTK zarzucił mieszkańcom Nowej Kolonii przy ul. Wyspiańskiego w Nowym Sączu bezprawne korzystanie z ogródków, grożąc im sankcjami. Wśród potomków budowniczych Warsztatów Kolejowych zawrzało, te skrawki ziemi ...

Zarząd ZNTK zarzucił mieszkańcom Nowej Kolonii przy ul. Wyspiańskiego w Nowym Sączu bezprawne korzystanie z ogródków, grożąc im sankcjami. Wśród potomków budowniczych Warsztatów Kolejowych zawrzało, te skrawki ziemi były przypisane do mieszkań od ponad 80 lat.

W 1918 r. zasiedlono rodzinami kolejarskimi Nową Kolonię. Do każdego ze 132 dwupokojowych mieszkań bez wygód, usytuowanych w 11 budynkach w zabudowie szeregowej, przypisano kawałek ogródka na drewutnię i grządki. I tak to twało przez następnych 80 lat. Jedno pokolenie zastępowało drugie, a mieszkańcy po staremu korzystali ze swoich poletek.

- Ani okupant niemiecki, ani władze stalinowskie nie podniosły ręki na nasze ogródki - podkreślają.

Jeszcze na początku lat 90. do decyzji o przyznaniu mieszkania w Nowej Kolonii dopisywano prawo do ogródka. Ludzie różnie wykorzystywali swoje skrawki ziemi. Jedni, na składowanie węgla i drewna, drudzy urządzili tu gołębniki, ktoś hoduje kury, a z czasem w osiedlowym pejzażu przybywało garaży, lecz do dzisiaj - trzeba podkreślić - najwięcej tam komórek na opał. Pomimo XXI wieku, to osiedle nie doczekało się jeszcze kotłowni i centralnego ogrzewania i w wielu rodzinach obiady ciągle gotuje się tu na tradycyjnej kuchni węglowej.

W latach 90. ZNTK oddzieliło się od PKP i porządkująca sprawy własnościowe dyrekcja zakładów zaproponowała mieszkańcom wykup mieszkań z bonifikatą i ludzie chętnie na to przystali. Proszono ówczesnego prezesa zakładów Alojzego Oracza, aby jednym zamachem uregulować stan prawny ogródków, ale prezes mówił: ,później, później". W 2000 i 2001 roku podobnie reagowali na monity mieszkańców nowi zarządcy ZNTK, słynny duet: Zbigniew Konieczek, prezes i Wiesław Piwowar, wiceprezes.

Płynęły tygodnie i miesiące i raptem, jak grom z jasnego nieba, 15 grudnia zeszłego roku, spada na potomków pierwszych osiedleńców Nowej Kolonii ,bezczelne i zuchwałe", jak ludzie mówią, pismo Konieczka i Piwowara, że 132 rodziny ,bezprawnie" użytkują ogródki i mają natychmiast je zwolnić, w przeciwnym razie wszczęte zostaną przciwko nim ,kroki prawne".

Wśród emerytów i rencistów kolejowych oraz ich dzieci i wnuków, zawrzało.

- Dziwię się Zbyszkowi Konieczkowi, syn kolejarza i straszy nas sądem, powinien się wstydzić! - ubolewa nad upadkiem obyczajów wśród Braci Kolejarskiej pani Kazimiera Popiela, której mąż - Władysław przepracował na ZNTK prawie 40 lat, a mieszkają na Nowej Kolonii od 1956 roku.

Tajemnicą poliszynela jest, że ZNTK chce przekazać ponad hektarowy grunt w dwóch kawałkach gminie Nowy Sącz za długi, a konkretnie zaległy podatek od nieruchomości. Zanim jednak Konieczek z Piwoworem naślą na mieszkańców Nowej Kolonii policję z komornikiem, ludzie wybrali swoją reprezentację, która w asyście Stanisława Koguta, szefa kolejarskiej ,S", udała się po ratunek do magistratu.

Kultura u prezydenta

W miniony piątek delegację przyjął prezydent Józef A. Wiktor. Prezydent był bardzo uprzejmy i kulturalny, co kontrastuje z zachowaniem prezesów ZNTK, którzy muszą się wykazać skutecznością przed nowym właścicielem zakładów, Zbigniewem Jakubasem.

- Pan prezydent chciał nawet nas poczęstować ciastkami i w pierwszym słowie przyrzekł, że nie zrobi nam krzywdy - relacjonuje Kazimiera Popiela.

Józef A. Wiktor potwierdził, że gmina przejmuje od ZNTK wolne areały przy Wyspiańskiego (kontrakt notarialny pod koniec kwietnia), choć nie chciał przyznać, że to za transakcja za długi. Prezydent przedstawił deputacji kilka propozycji zagospodarowania terenu. Wiktor nie ukrywał, że miasto chętnie by te zabudowane i uzbrojone działki, zabudowało np. jakimś pawilonem socjalnym, dla ludzi oczekujących w długej kolejce na mieszkania komunalne, ale ratusz nie zrobi nic, bez porozumienia z najbardziej zainteresowanym.

Najciekawszy projekt zagospodarowania ogródków wyszedł spod ręki wiceprezydent Pieczkowskiej. Na kartce papieru znać lekką kreskę pani Zofii. W tej koncepcji garaże i komórki zostałyby uszeregowane, a porozrzucane teraz altanki i komórki, co tworzy wrażenie pewnego chaosu, zastąpiłyby place zabaw z huśtawkami i piaskownicami oraz zieleńce z ławeczkami.

- To by nas satysfakcjnowało, bo najważniejsze aby ten teren, wpisany do rejestru zabytków, pozostał oazą zieleni - mówą mieszkańcy Nowej Kolonii. Z jednej strony mają ruchliwą arterię i kominy Nowomagu, a z drugiej kuźnię i odlewnię ZNTK. Ostateczna decyzja należy do rajców miejskich.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto