16 razy przebijał

Przeprowadzony wczoraj w siedzibie starostwa limanowskiego przetarg na wynajem na 10 lat nieruchomości w Szczyrzycu, użytkowanej dotychczas przez Stowarzyszenie Ochrony, Promocji i Zdrowia (prowadzącego w budynku mały "prywatny" szpital) wygrał Samodzielny Publiczny Zakład Opieki Zdrowotnej w Limanowej, czyli szpital powiatowy. Jego przedstawiciel 16 razy podbijał cenę, która doszła do absurdalnej wysokości 900 tys. złotych rocznej opłaty najmu budynku.

Stowarzyszenie reprezentował na licytacji dyrektor szczyrzyckiej placówki, dr Tomasz Krupiński w asyście dra Marka Hubera i pełnomocnika Stowarzyszenia, mec. Jana Stalmacha.

W imieniu szpitala powiatowego wystąpił jego dyrektor ds. ekonomicznych, Wincenty Tokarczyk. Licytację prowadził Józef Krzyżak z Zarządu Powiatu Limanowskiego, właściciela nieruchomości.

Wcześniej, bo 27 maja br. po raz pierwszy zebrała się 15-osoba komisja przetargowa, która zakwalifikowała obie oferty do drugiego etapu przetargu, mającego formę licytacji, a jeszcze wcześniej Sąd Okręgowy w Nowym Sączu uznał pozew Stowarzyszenia przeciwko wypowiedzeniu przez starostwo umowy najmu budynku.

Cena wyjściowa wynosiła 12,4 tys. zł miesięcznej opłaty dzierżawnej. Za każdym razem delegat szpitala podbijał stawkę, pełnomocnik Stowarzyszenia wyrównywał (w regulaminie zapisano, że przy jednakowej ofercie pierwszeństwo ma obecny dzierżawca nieruchomości), Tokarczyk znów podbijał cenę i tak to szło, aż przy szesnastym podniesieniu do kwoty 61 tys. zł miesięcznie - Stowarzyszenie spasowało.

- Cena osiągnęła absurdalną wysokość - komentował w siedem minut po zakończeniu licytacji dr Krupiński. - Chcieli wygrać i wygrali, nie było sensu dalej się bić.

Komisja przetargowa ma tydzień na oficjalne ogłoszenie wyników przetargu, potem jego rezultat musi jeszcze uznać Zarząd Powiatu Limanowskiego.

Jeżeli nic się nie zmieni, to do końca roku Stowarzyszenie będzie musiało opuścić budynek, którego remont i modernizacja kosztowała 700 tys. zł, a na stare, pięknie odnowione ,śmieci" wprowadzi się szpital limanowski.

Przypomnijmy, że do końca 1999 r. szczyrzycka placówka była oddziałem szpitala w Limanowej, kiedy to powołane ad hoc przez lekarzy i społeczników Szczyrzyca Stowarzyszenie, włącznie z opatem klasztoru cystersów, przejęło obiekt, urządzając w nim niepubliczny Szpital pw. św. Jana Jerozolimskiego na 47 łóżek plus kilka dobrze wyposażonych poradni. I teraz trzeba pakować manatki i rezygnować z kontraktu z Małopolską Regionalną Kasą Chorych!

Zasadne jest pytanie czy szpital powiatowy, który jest zadłużony na 14 mln zł, stać na płacenie horrendalnego czynszu za nieruchomość w Szczyrzycu?

Rocznie, razem z VAT-em, to będzie prawie 900 tys. zł. Trzeba tu przypomnieć, że za wszystkie swoje niepowodzenia zmieniający się jak w kalejdoskopie dyrektorzy limanowskiej lecznicy obwiniali ,konkurencję" w Szczyrzycu i stąd ich determinacja w przetargu.

Wśród radnych powiatowych nie ma w tej sprawie jednomyślności. Rada zgodziła się wprawdzie na wynajem obiektu w Szczyrzycu zgodnie z zasadami gospodarki nieruchomościami, ale przedstawiciele sześciu gmin (miasto i gmina Mszana Dolna oraz gminy: Niedźwiedź, Dobra, Tymbark i Jodłownik) zdecydowanie optują za utrzymaniem niepublicznego szpitalika w Szczyrzycu, cieszącego się dobrą opinią wśród pacjentów.

Z kolei Zarząd Powiatu Limanowskiego ze starostą Władysławem Biedą wyraźnie sprzyja szpitalowi powiatowemu.

W odróżnieniu od wielkiego konkurenta z Limanowej sytuacja finansowa szczyrzyckiej placówki jest dobra, nie generują długów, a co zarobią, to inwestują w sprzęt i wyposażenie szpitalika.