Na boisku pojawił się w 27 minucie, zmieniając Sebastiana Szczepańskiego, który narzekał na uraz. W 40 i 83 minucie popisując się celnymi „główkami”, ustalił wynik meczu na 3:0.
Piszczek w barwach klubu z ul. Kilińskiego zadebiutował 22 marca 2015 roku w meczu z Termaliką Bruk-Bet Nieciecza. W tym sezonie rozegrał 16 meczów w lidze (9 w pierwszym składzie). Za kadencji trenera Radosława Mroczkowskiego wystąpił natomiast w ośmiu spotkaniach, w tym aż sześciokrotnie od pierwszej minuty.
- To pracowity chłopak i __ma charakter - mówi o nim opiekun sądeczan.
20-latek (26 maja skończy 21 lat) jeszcze jesienią 2014 roku strzelał bramki dla trzecioligowego Popradu Muszyna. W 14 meczach zanotował dwa trafienia, co jak na 19-latka było całkiem niezłym wyczynem. W klubie z uzdrowiska pokazał się więc z dobrej strony. Wspominają go tam ciepło.
[tresc_platna]
- Filip był u nas wzorem do naśladowania i bardzo cieszę się z tego, że reprezentował barwy naszego klubu - szczerze chwali go prezes Popradu Stanisław Sułkowski. - Dojeżdżał do nas z Tylmanowej, był na każdym treningu, wiedział, czego chce. To bardzo fajny chłopak i zawodnik. Ma swoje zdanie. Jest profesjonalistą. Nie dziwię się, że strzela gole w pierwszej lidze. Dobrze gra głową, umie się zastawić. Warto w niego inwestować. Przy jego góralskim charakterze może osiągnąć sukces nawet wyżej niż w pierwszej __lidze - dodaje prezes.
- Pamiętam mecz, w którym graliśmy z rezerwami Wisły Kraków. Filip zaprezentował się na tyle dobrze, że po spotkaniu pytali o niego działacze klubu z ulicy Reymonta - wspomina sternik Popradu.
Piszczek pojechał na testy do Krakowa, odbył nawet zajęcia z pierwszym zespołem.
- Miło wspominam ten trening. Nie wiem jednak, czy już tam ze mnie nie zrezygnowali. Mieli się kontaktować z Sandecją, a tu cisza. Ale nie przejmuję się tym. Chciałbym zostać w __Nowym Sączu - mówił w styczniu ubiegłego roku.
Koniec końców do Krakowa nie trafił, być może wpływ na to miał fakt, że trenerem Wisły Kraków był wówczas Franciszek Smuda, stawiający na bardziej doświadczonych graczy.
Także w nowosądeckim klubie napastnik ma jak najlepszą opinię.
_- To skromny chłopak, ale ma cel i widać, że do niego dąży - _przyznaje Michał Śmierciak, rzecznik prasowy „biało-czarnych”.
Sam zainteresowany podchodzi do swojego ostatniego wyczynu na spokojnie.
- Robię swoje. Cieszę się, że mogę pomóc drużynie - mówi skromnie Piszczek.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?