MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Agent czy bohater?

[email protected]
Sądecki przywódca pierwszej "Solidarności" Jerzy Wyskiel jest rozżalony. Andrzej Szkaradek osobiście skreślił go z listy osób oficjalnie zaproszonych na zorganizowane w Nowym Sączu obchody wprowadzenia stanu wojennego.

Sądecki przywódca pierwszej "Solidarności" Jerzy Wyskiel jest rozżalony. Andrzej Szkaradek osobiście skreślił go z listy osób oficjalnie zaproszonych na zorganizowane w Nowym Sączu obchody wprowadzenia stanu wojennego.
? 13 grudnia obchodzono 25. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w kościele Matki Bożej Niepokalanej na osiedlu Milenium. Właśnie w tym kościele, gdzie ja, jako przewodniczący strajku WPK w 1980 roku, zażądałem od władz wydania zezwolenia na jego budowę ? oczywiście z pozytywnym skutkiem. Czy nie jest paradoksem, że dla mnie zabrakło zaproszenia od organizatorów tej uroczystości? ? pisze Jerzy Wyskiel w dramatycznym liście do "Gazety Krakowskiej", nawiązującym do naszego zeszłotygodniowego artykułu o późniejszych losach byłych funkcjonariuszy SB.
? Z listy gości na obchody 25-lecia wprowadzenia stanu wojennego wyeliminowaliśmy TW. Dlatego Jerzy Wyskiel nie dostał zaproszenia ? odpowiada krótko Andrzej Szkaradek, szef sądeckiej Delegatury ZR Małopolska "S".
Sądeckie obchody ćwierćwiecza nocy grudniowej, która odcisnęła piętno na najnowszej historii Polski, wypadły okazale. Zaproszenie na uroczystość z podpisem prezydenta miasta Ryszarda Nowaka i przewodniczącego sądeckiej Delegatury ZR ?S? Andrzeja Szkaradka otrzymało ponad 400 osób i instytucji (organizacje społeczne, szkoły i
związki kombatantów). W pierwszym rzędzie internowani, więzieni i represjonowani przez komunistyczny system.
? Listę układała Delegatura Solidarności przy ulicy Pijarskiej. My zajęliśmy się drukiem zaproszeń, wysyłką oraz zabezpieczeniem uroczystości ? tłumaczy radny Jerzy Wituszyński, jeden z inicjatorów postawienia w ub. roku obeliska ?S? przy rondzie o tym samym imieniu. Wituszyński nie przypomina sobie, aby w ubiegłą środę ktokolwiek zgłaszał organizatorom pretensje z powodu nieobecności Wyskiela.
IPN prawdę ci powie
? Dlaczego Jerzy Wyskiel do dzisiaj nie wystąpił do Instytutu Pamięci Narodowej o status pokrzywdzonego, tylko ma do wszystkich wkoło pretensje? ? pyta Andrzej Szkaradek.
Mówi, że docenia zasługi Wyskiela dla pierwszej "Solidarności".
? To prawda, że zorganizował pierwszy w Sączu strajk. Prawdą jest, że stał na czele strajku okupacyjnego ratusza, że był internowany, ale później nastąpiło coś takiego, o czym on wie najlepiej.
Szkaradek uważa, że sam Wyskiel jest depozytariuszem prawdy o sobie, a jak nie pamięta co, kiedy i komu podpisał, to mu w IPN przypomną. Pod warunkiem, że Instytut w ogóle dopuści go do papierów.
Dla Szkaradka przesądzające nie są akta prokuratorskiego, umorzonego z powodu niewykrycia sprawców postępowania w 1990 r. w sprawie tajemniczego porwania Wyskiela w czerwcu 1983 r., lecz nota identyfikacyjna Tajnego Współpracownika SB o pseudonimie ?Roman? udostępniona mu przez IPN ponad rok temu.
? Wszystko się zgadza: miejsce i data urodzenia, ówczesne miejsce pracy Wyskiela i imię ojca ? mówi twardo Szkaradek.
Przypomina, że Jerzy Wyskiel figuruje także jako TW o ps. ?Roman? w papierach Władysława Ryby, działacza krynickiej "S".
Jak dowiedzieliśmy się, dwóch innych działaczy pierwszej ?Solidarności?, z tego samego powodu co Jerzy Wyskiel, nie znalazło się na liście specjalnych gości obchodów 25. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego.
henryk szewczyk

od 7 lat
Wideo

Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto