Wypełniona w czwartek po brzegi hala w Muszynie pustoszała powoli, a w powietrzu unosiła się aura niespodzianki i lekkiego zawodu. Koronacja została odłożona na weekend, ale pytanie - czyje czoła ozdobi korona mistrzyń Polski?
Wszystkie trzy do tej pory zdobyte mistrzostwa Polski Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna przypieczętowywał po wygranych na własnym parkiecie. W niedzielę będzie okazja do zasmucenia kibiców przeciwnika w ich hali. Dlaczego obrończynie tytuły wypuściły z rąk szansę?
- Popełniłyśmy za dużo błędów - tłumaczy Elżbieta Skowrońska. - Mieliśmy spore kłopoty z przyjęciem, a bez dobrego przyjęcia wiadomo, ciężko wyprowadzić skuteczny atak, ciężko się gra. Oczywiście nie mamy nic do stracenia, jedziemy do Bielska po wygraną. W ostatnim meczu Aluprof zagrał lepiej, my trochę słabiej i tyle. W niedzielę zadecyduje jak zwykle dyspozycja dnia, bo nikt formy nie straci i nikt jej nie zyska. Jeśli dobrze zagramy w tych elementach, gdzie jesteśmy mocne, czyli w bloku i zagrywce, będzie dobrze.
W podobny sposób jak przyjmująca muszyńskiej drużyny sprawę przegranej w czwartym meczu widzi trener Bogdan Serwiński. - Może rzeczywiście wydawało się nam, że to jest tuż-tuż, zbyt wiele euforii - mówi trener. - Pierwszy set to wrażenie spotęgował - z taką liczbą prostych błędów nie można wygrać z taką drużyną jaką jest Aluprof. Wierzę, że w Bielsku możemy zagrać dobre spotkanie i przede wszystkim nie popełniać tylu błędów. Wygra ten zespół, który wykaże więcej ambicji i waleczności - kończy szkoleniowiec.
Również kapitan Banku BPS Muszynianki Fakro nie załamuje rąk, do czego zresztą zdążyła nas przyzwyczaić. - W Bielsku jedno spotkanie zadecyduje o mistrzostwie, dlatego nie ma już czasu na myślenie i zastanawianie się. Trzeba będzie wyjść i wygrać - podsumowała krótko Aleksandra Jagieło.
Bank BPS był o krok od obrony tytułu, ale go nie postawił. Nogę ciągle królującym mistrzyniom podstawiły świetnie dysponowane podopieczne Mariusza Wiktorowicza.
- Dziewczyny pokazały charakter i walczyły z wielką determinacją - chwali swoje siatkarki trener. - Uczą się na błędach i wyciągnęły wnioski ze środowej porażki. Piąty mecz gramy przed własną publicznością. Zrobimy wszystko, aby rozstrzygnąć rywalizację na swoją korzyść, ale zdajemy sobie sprawę, że za darmo mistrzostwa Muszyna nam nie odda.
W Muszynie na pewno spodziewano się zakończenia już w czwartek. Ni e doczekał sie go ani trener kadry Jerzy Matlak, ani Milena Sadurek. Reprezentacyjna rozgrywająca nie pojawiła się tam tylko jako komentatorka Polsatu, bo najprawdopodobniej będzie członkinią nowego dream-teamu, który powstanie w Muszynie po sezonie. Dodajmy do tego powrót Joanny Kaczor, która kończy włoską przygodę w Piacenzie i... Debby Stam.
Holenderska wicemistrzyń Europy z ubiegłego roku i rozgrywająca ma zamienić uroki Stambułu (Vakifbank) i Azji Mniejszej na znacznie zdrowsze powietrze nadpopradzkiego uzdrowiska. Oficjalnie o transferach klub ma poinformować dopiero po ostatnich akordach sezonu 2009/2010. Niedzielny mecz w Bielsku-Białej rozpocznie się o godzinie 14.45. Kto będzie się cieszył po zakończeniu spotkania?
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
