Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Anglik, który pokochał Nowy Sącz. Tutaj tworzy muzykę i nagrywa teledyski z krajobrazem miasta w tle [ZDJĘCIA]

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
James Macfarlane z rodziną
James Macfarlane z rodziną Archiwum James Macfarlane
Kiedy jako mały chłopiec śpiewał w chórze, podczas jednej z prób przed przedstawieniem, do którego wraz z całą klasą się przygotowywali, dyrygent podszedł do niego i poprosił, żeby zamiast śpiewać ruszał tylko ustami. Słuchając piosenek, które nagrywa James Macfarlane trudno w to uwierzyć. W Nowym Sączu osiadł osiem lat temu. Tutaj znalazł miłość, wychowuje dzieci i pracuje jako nauczyciel. W mieście poznał też muzyków z którymi nawiązał współpracę. Jej owocem są ciekawe projekty muzyczne, które z powodzeniem realizują już od kilku lat. Razem nagrywają muzykę i teledyski z Nowym Sączem w tle.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

Miłość do muzyki odziedziczył po swoim ojcu, który był melomanem. Razem z nim mały James chodził na swoje pierwsze koncerty, między innymi zespołu Queen. Już wtedy narodziła się w nim pasja, którą przez całe życie rozwija.

- W moim domu było bardzo dużo muzyki. Moje rodzeństwo próbowało grać, ale jakoś nie szła im nauka. Ja natomiast o tym, żeby nauczyć się grać na gitarze po raz pierwszy zamarzyłem, kiedy zobaczyłem grający w kościele zespół. Miałem wtedy 16 lat - wspomina James.

Zauroczony niemal natychmiast zaczął uczyć się pierwszych akordów, a chwilę później również pisać swoje piosenki. Jak mówi, zawsze przychodziło mu to z ogromną łatwością 

- Tworzenie piosenek było dla mnie czymś naturalnym. Zawsze lubiłem śpiewać i miałem mnóstwo pomysłów. Nie jestem wielkim wokalistą, ani muzykiem, ale to co robię bardzo mnie cieszy. Nie potrafię śpiewać jak Freddie Mercury ani Mateusz Ziółko, ale kocham śpiewać moje piosenki - przyznaje z uśmiechem James.

Żona Jamesa jest Polką. Urodziła się w okolicach Nowego Sącza. Poznali się w Anglii przy tamtejszym kościele. Wcześniej byli bardzo zapracowanymi ludźmi. On był nauczycielem historii oraz języka angielskiego. Nowy Sącz wybrali jego swoje miejsce na ziemi, w którym mogło spełnić się ich marzenie o spokojnym życiu.

- Nowy Sącz to było miejsce, gdzie zawsze przyjeżdżaliśmy na wakacje. Tutaj udawało się nam znaleźć spokój, czas na oddech i życie jest tutaj spokojniejsze. W Anglii spędziłem wiele lat i chciałem spróbować czegoś nowego - przyznaje James.

Jeszcze w Anglii śpiewał w dwóch zespołach: Surge i Caution Horses. Dużo koncertowali i tworzyli własną muzykę. 14 lat temu podczas jednego z pobytów wakacyjnych w Nowym Sączu James poznał się z Gerardem Niemczykiem, perkusistą z Nowego Sącza.

Muzycy od razu poczuli, że razem gra im się świetnie. Współpraca zaowocowała albumem, który nagrali w 2011 roku. Potem wspólnie nagrali jeszcze trzy utwory i przez kilka lat mieli przerwę.

- Po pewnym czasie poczułem, że chciałbym jeszcze zagrać coś z Gerardem. Tworzyłem, ale czułem, że bez Gerarda to nie jest to samo. Już wtedy miałem pomysł na piosenkę, która teraz ujrzała światło dzienne - opowiada.

Kilka tygodni temu na kanale Youtube zespołu A Thousand Hills, który James tworzy z Gerardem Niemczykiem opublikowany został utwór „I Believe”. Do piosenki powstał również teledysk, który nagrano w Nowym Sączu. Można zobaczyć na nim ujęcia z sądeckiego rynku, ale również z innych zakątków miasta.

- Gerard jest multiinstrumentalistą. Nagrał do tego utworu wszystkie instrumenty. Gitarę basową nagrał Tomasz Grzegorzek. Ja pomogłem trochę na gitarze akustycznej i tak powstał ten utwór. To było już w 2018 roku. W tym, żeby dokończyć prace nad tym materiałem przeszkodziła nam pandemia. Nie podaliśmy się i kiedy tylko pojawiła się możliwość wróciliśmy do pracy- opowiada

Pierwsze ujęcia do teledysku nagrane zostały dwa lata temu. Niestety w między czasie wybuchła pandemia. Odszedł też tata Jamesa, co było dla niego bardzo trudnym przeżyciem.

- Chcielibyśmy, żeby ta piosenkę usłyszało jak najwięcej osób. Ona opowiada o mojej wierze, ale jest uniwersalna i nie ma znaczenia, jakiego kto jest wyznania, czy nawet jest ateistą. Chciałbym, aby w moich piosenkach każdy mógł odnaleźć nadzieję - mówi.

Jak przyznaje James, ma jeszcze mnóstwo pomysłów na nowe piosenki, a nagrane fragmenty gromadzi w swoim telefonie. Na codzień James pracuje Zespole Szkół Społecznych „SPLOT” w Nowym Sączu. Jest też wykładowcą akademickim na sądeckiej PWSZ w Instytucie Języków Obcych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto