Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Arkadiusz Aleksander: Sportowo to były naprawdę złote czasy [WYWIAD]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Napastnik Arkadiusz Aleksander dla Sandecji zdobył 63 bramki i rozegrał 126 spotkań w I lidze
Napastnik Arkadiusz Aleksander dla Sandecji zdobył 63 bramki i rozegrał 126 spotkań w I lidze A.Aleksander Twitter
Rozmawiamy z Arkadiuszem Aleksandrem, byłym napastnikiem i dyrektorem sportowym Sandecji Nowy Sącz. Jak się okazuje Aleksander nie pracuje już także w nowosądeckim Ratuszu.

Wielu kibiców ciekawi to, czym zajmuje się teraz były snajper i dyrektor sportowy Sandecji. Pytamy zatem co słychać u Arkadiusza Aleksandra?
Wiem do czego „pijesz”. Sporo osób pyta mnie o to czy dalej pracuję jako pełnomocnik prezydenta ds. sportu. Muszę więc oficjalnie poinformować na łamach gazety, że moja umowa wygasła i nie jestem już pracownikiem ratusza. Jestem jednak bardzo zadowolony z tego ile udało się tam dokonać.

A konkretnie?
Dzięki kontaktom w Polskim Związku Piłki Nożnej oraz dużej pomocy prezesa Małopolskiego Związku Piłki Nożnej Ryszarda Niemca udało się ściągnąć do Nowego Sącza Akademię Młodych Orłów (AMO), czyli projekt dla uzdolnionej piłkarsko młodzieży z różnych klubów. To przedsięwzięcie jest w większości finansowane przez PZPN. Ponadto powstała szkoła jakiej w mieście jeszcze nie było, czyli liceum o profilu sportowym. Tutaj swoje talenty mają szansę rozwijać młodzi ludzie z różnych dyscyplin sportowych a zajęcia są poukładane tak, żeby nie kolidowało to z nauką. To bardzo istotne.

Były też inne osiągnięcia.No tak, trzeba też oczywiście wspomnieć awans Sandecji do piłkarskiej elity. Reasumując podczas mojej pracy w Urzędzie Miasta, Nowy Sącz miał dwa zespoły w najwyższych ligach krajowych (Sandecja - piłka nożna, Olimpia Beskid - piłka ręczna - przyp. red.) oraz dwóch kajakarzy górskich na Olimpiadzie w Rio. Sportowo były to zatem prawdziwie złote czasy.

W trakcie ostatniego meczu kontrolnego sądeczan z Puszczą Niepołomice (porażka 1:2) rozgrywanego przy Kilińskiego zasiadłeś na trybunach a towarzyszył Ci nie kto inny jak były reprezentant Polski Piotr Świerczewski. Współpracujecie ze sobą w jakiś sposób?Odpowiem znanym sloganem: łączy nas piłka. Razem z Piotrkiem jesteśmy sympatykami Sandecji i interesuje nas przede wszystkim los klubu oraz forma zespołu, stąd też nasza obecność na stadionie. Oprócz tego występujemy razem w zespole Oldbojów Sandecji.

Okiem eksperta. Zespół w porównaniu do ostatniego sezonu został wzmocniony czy osłabiony? (Odeszli Dawid Flaszka, Paweł Kapsa i Marek Kozioł)Zespół nie wydaje się słabszy niż w sezonie 2018/2019, ale to dopiero przygotowania. Jeśli chodzi o poprzedni sezon to skład i gra drużyny nie były gorsze niż w kampanii historycznego awansu do Ekstraklasy. Zespół na półmetku był drugi, niestety chaos organizacyjny i informacyjny na wiosnę odbił się na wynikach. Efekt był taki, że prezes się poddał i zrezygnował.

Masz na myśli to, że klub nie dostałby licencji na grę w ekstraklasie, bo nie ma nowoczesnego stadionu?Dokładnie tak. Ktoś niedoświadczony w realiach piłkarskich rozpuszczał takie informacje. Byłem przy załatwianiu licencji w PZPN na ekstraklasę i jestem pewien tego, że gdyby zespół sportowo awansował, to by grał w tej elicie. Najlepiej pokazuje to przykład Rakowa Częstochowa, który ze stadionem ma taki sam problem jak my i gościnnie gra w Bełchatowie.

Rządy w klubie rozpoczął prezes Artur Kapelko (zastąpił na tym stanowisku Tomasza Michałowskiego). Wierzysz w to, że pomoże Sandecji w znalezieniu tzw. inwestorów?Trzymam mocno kciuki za nowego prezesa, choć nie ma co ukrywać, że czeka go bardzo trudne zadanie. Ciężko o to, by znalazł się jakiś poważny inwestor dopóki nie będzie nowego stadionu w Nowym Sączu. W Polsce jest bowiem wiele klubów lepiej przygotowanych od naszego, do tego z fajnymi obiektami, które też szukają bogatego właściciela i jakoś nie mogą go znaleźć. Prezes Kapelko na początku będzie musiał mocno spojrzeć na finanse, bo nie ma pieniędzy z transferów, które były sporą częścią klubowego budżetu w poprzednich latach.

Ostatnio dużo emocji wśród kibiców budzi transfer Marka Kozioła do Korony Kielce (klub rozwiązał z nim kontrakt za porozumieniem stron i zawodnik podpisał umowę z Koroną). Co o tym sądzisz?Nie chcę tego komentować, bo takie sytuacje budzą u mnie negatywne odczucia. Na pewno nie pomoże to w przyciągnięciu inwestora do naszego klubu. Dziwi mnie trochę fakt, że kibice mają to za złe Markowi bo uważam, że w tej sytuacji zawodnik nie zrobił niczego złego.

Jest jakakolwiek szansa na to, by kibice znów zobaczyli Arkadiusza Aleksandra w Sandecji?Na ten moment wydaje mi się, że nie ma dla mnie miejsca w klubie. Nie rozmawiałem też na temat ewentualnej współpracy z prezesem Arturem Kapelką.

Ale na brak zajęć nie narzekasz?Póki co koncentruję się na działalności moich przedszkoli językowo-sportowych. Nie będę jednak ukrywał, że tęsknię za piłką.

FLESZ -Nowa ulga. Zerowy PIT dla młodych

https://twitter.com/sportmalopolska" class="twitter-follow-button" data-show-count="false">Follow @sportmalopolska

https://www.facebook.com/SportWMalopolsce/" data-width="500" data-small-header="false" data-adapt-container-width="true" data-hide-cover="false" data-show-facepile="true">
https://www.facebook.com/SportWMalopolsce/">https://www.facebook.com/SportWMalopolsce/">Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Arkadiusz Aleksander: Sportowo to były naprawdę złote czasy [WYWIAD] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto