Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Będą procesje w Boże Ciało. Przepisy na to pozwalają. A co radzą specjaliści?

Małgorzata Mrowiec
Małgorzata Mrowiec
Wątpliwości i obawy – oto co rodzi się wokół tłumnych procesji w Boże Ciało ulicami miast podczas trwającej wciąż epidemii. Upewniliśmy się: obecnie obowiązujące przepisy pozwalają na ich zorganizowanie. Natomiast lekarze bezwzględnie zalecają maseczki i… rozsądek.

FLESZ - Komu rząd dopłaci do wakacji?

od 16 lat

Boże Ciało wypada w następny czwartek. Metropolita krakowski ogłosił 1 czerwca wskazania w sprawie procesji Bożego Ciała. Podkreślił, że zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami państwowymi zgromadzenia religijne mogą się odbywać niezależnie od liczby ich uczestników.

- Mając na uwadze powyższe zachęcam duszpasterzy, aby jak co roku organizowali procesje Bożego Ciała do czterech ołtarzy. Wiernych natomiast gorąco zachęcam do włączenia się w przygotowania do procesji oraz do licznego w nich udziału. Konieczne będzie przy tym zachowanie wymaganych wspomnianymi przepisami środków bezpieczeństwa, tj. utrzymywanie odpowiednich odległości między uczestnikami procesji (minimum 2 metry) lub zasłanianie ust i nosa - zaznaczył abp Marek Jędraszewski.

Metropolita powiadomił też, że w Krakowie odbędzie się centralna procesja Bożego Ciała, która rozpocznie się mszą św. o godz. 9 na Wawelu (na wolnym powietrzu, nie w katedrze). Przejdzie stałą trasą - Drogą Królewską na Rynek. Abp Jędraszewski zaprosił krakowian do udziału w tym wydarzeniu.

Hierarcha w swoich wskazaniach dotyczących procesji przywołał zapis z rozporządzenia Rady Ministrów z 29 maja br., który odnosi się do organizowania zgromadzeń w ramach działalności kościołów. Przepis ten mówi, że gdy takie zgromadzenie odbywa się na zewnątrz, uczestnicy mają przebywać w odległości nie mniejszej niż 2 m od siebie lub zakrywać usta i nos (czyli mieć maseczkę).

- Zachęcamy, żeby oba te zabezpieczenia zastosować - dodaje ks. Łukasz Michalczewski, rzecznik krakowskiej kurii. Zaznacza też, że w przywołanym przepisie nie ma podanej liczby osób, które mogą brać udział w takich zgromadzeniach. - Więc rozumiemy, że tak jak w kościołach: bez ograniczeń – mówi.

Kuria wcześniej skontaktowała się z prawnikami Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego, pytając, jak odczytują obowiązujące przepisy. - Rzeczywiście, w tym przypadku nie wchodzi w grę limit 150 osób. Procesja nie jest zgromadzeniem w rozumieniu przepisów ustawy o zgromadzeniach, a to dla nich obecnie jest wprowadzony taki limit uczestników. Zgromadzenia w ramach działalności kościołów zostały potraktowane ekstra w stosunku do innych zgromadzeń – mówi nam Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziału Prawnego i Nadzoru MUW. Potwierdza to również Ministerstwo Zdrowia, które poprosiliśmy o interpretację przepisów.

O opinię w sprawie procesji zapytaliśmy dr Lidię Stopyrę, specjalistkę chorób zakaźnych, ordynatora Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. Żeromskiego w Krakowie.

- Ilość zakażeń w Małopolsce zmniejsza się, ale w kilkusetosobowej grupie zawsze może być osoba zakażona, choć bezobjawowa. Ryzyko wzrasta, im większe jest zgromadzenie. Jednak ludzie jeżdżą już autobusami, pociągami, wszystkie miejsca są zajęte, więc nie ma powodów, żeby rezygnować z procesji. Jeśli ktoś zdecyduje się na nią pójść, powinien używać maski chirurgicznej, bo bez maski trzeba zachowywać odległość od innych (najlepiej co najmniej 2 metry), a w takim zgromadzeniu jest to nierealne – mówi dr Lidia Stopyra.

Dla księży organizujących procesję lekarka ma wskazówkę, że powinna się ona odbywać w szerszej przestrzeni, trzeba tak wyznaczyć trasę, aby nie było np. wąskiego przejścia, w którym wszyscy się tłoczą. Podczas procesji należy uważać na dzieci, które mają niekontrolowane zachowania (i np. dotykają wszystkiego, a potem ręce wkładają do buzi). A osoby starsze oraz obciążone schorzeniami – u których jest ryzyko ciężkiego przebiegu choroby wywołanej przez koronawirusa - powinny rozważyć swój udział w procesji i jeśli się zdecydują, bezwzględnie stosować maseczki. Z kolei osoby z objawami infekcji na pewno powinny zostać w domach.

- Myślę, że każda parafia zdecyduje się przeprowadzić procesję, w takiej czy innej formie - stwierdza ks. Michalczewski, rzecznik kurii. - Przepis jasno mówi, że procesje mogą się odbyć. Natomiast są trudności proceduralne i organizacyjne, bo trzeba uzgodnić z urzędem trasę przejścia, zabezpieczenie policji, poprosić kogoś, żeby zrobił ołtarze - a jest na to krótki czas, ponieważ co dopiero dowiedzieliśmy się, że będzie to możliwe. Jedna trudność, jaką widzę, to żeby z tym zdążyć.

W parafii św. Jadwigi Królowej na Krowodrzy Górce co roku procesja szła ulicami Wybickiego, Krowoderskich Zuchów i Łokietka. - Tym razem nie wychodzimy poza obejście kościoła. Będzie procesja wokół kościoła, jeden raz. Bez budowania ołtarzy, bez wyjścia na ulicę, czyli też bez policji. Uproszczona wersja, może z jakimś sztandarem, nie zapraszamy np. do sypania kwiatów - chyba że rodzice sami z własnej inicjatywy przyprowadzą dziewczynki z kwiatami - mówi nam proboszcz ks. Marek Hajdyła.

Jak tłumaczy proboszcz, jest za mało czasu na organizowanie procesji takiej jak zawsze. O wyborze uproszczonej wersji zdecydowano też prewencyjnie: by nie prowokować pojawienia się zbyt dużej liczby ludzi. - Bo wtedy trudno by było zachowywać te dwumetrowe odstępy i egzekwować to od ludzi. Skoro już tyle rzeczy podczas pandemii było w wersji mini, to procesja też tak będzie wyglądała - kwituje ks. Hajdyła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Będą procesje w Boże Ciało. Przepisy na to pozwalają. A co radzą specjaliści? - Gazeta Krakowska

Wróć na malopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto