Boimy się sąsiadów!

400 mieszkańców osiedla Nawojowska w Nowym Sączu twierdzi, że są terroryzowani przez sąsiadów mieszkających w bloku przy ulicy Kusocińskiego. Dzieci boją się rówieśników z bloku socjalnego.
W swoim proteście wysłanym do prezydenta Nowego Sącza Ryszarda Nowaka, mieszkańcy osiedla proszą, aby przy tej ulicy nie powstawały kolejne tego typu bloki.
– Obawiamy się o swoje dzieci. Były już przypadki wymuszeń i rozbojów dokonanych przez młodocianych mieszkających w tym bloku – mówi Tadeusz Gajdosz, wiceprzewodniczący zarządu osiedla Nawojowska. – Dzieci muszą chodzić do szkoły okrężną drogą. Boją się swoich rówieśników z tego bloku.
Właściciele ogródków działkowych leżących nieopodal mówią, że ich altanki są dewastowane, a kradzieże stały się codziennością.
Mieszkańcy dzielnicy Nawojowska sugerują, że aby rozwiązać problem, trzeba takie bloki wybudować w różnych dzielnicach, a nie w jednym miejscu.
Budynek socjalny z 43 mieszkaniami o wysokim standardzie oddano niedawno, ale już muszą wejść do niego brygady remontowe. Klatki schodowe i bramy są kompletnie zdewastowane.
– Byliśmy na miejscu. Lokatorzy skarżyli się, że drzwi wejściowe się nie zamykają. A jak się mają zamykać, skoro są niema całkowicie zdewastowane? – mówi Leokadia Pomarańska, prezes zarządu Posesji administrującej blok. – Trzeba założyć nowe, które kosztują ponad 3 tysiące złotych. Mieszkańcy nie przyznają się do dewastacji.
Jerzy Gwiżdż, wiceprezydent Nowego Sącza, po zapoznaniu się z listem protestacyjnym mieszkańców dzielnicy Nawojowska powiedział nam, że plany budowy mieszkań socjalnych zostaną zweryfikowane.
– Z pewnością nowe budynki tego typu nie powstaną przy ulicy Kusocińskiego – dodał wiceprezydent. – Nie możemy bowiem tworzyć gett dla ludzi, którzy nie szanują mienia publicznego.
jerzy wideł