Od pierwszego gongu rozgorzała zażarta walka, w której raz za razem dochodziło do licznych wymian ciosów. Tempo tego pojedynku było imponujące, zważywszy na fakt, że w hali panowały tropikalne temperatury. W rundzie trzeciej zawodnik z Tarnowa opadł z sił i zdecydowanie więcej ciosów Milana docierało do celu. Sędziowie - doceniając ogromny wysiłek zawodników w tak ekstremalnych warunkach - ogłosili remis. Jako ostatni w tym turnieju na ringu stanął Karol Horowski, zawodnik wagi ciężkiej.
- Rywal z Jaworzna Jacek Świerzyk od pierwszego gongu rzucił się do ataku, jakby jednym ciosem chciał urwać głowę Karolowi - relacjonuje trener Pietrzkiewicz. - Znając krewki charakter mojego podopiecznego, bałem się, żeby nie przyjął tego stylu walki i nie wdał się w jakieś niepotrzebne wymiany ciosów. Początkowo Karol chciał pokazać, że on też potrafi mocno uderzać. W drugiej rundzie nareszcie technika wzięła górę i Świerzyk, co prawda dotrwał do końca, ale dwa razy zapoznał sie z matą ringu. Ogłoszenie werdyktu było więc formalnością - kończy relację Pietrzkiewicz.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?