Rynek w Nowym Sączu i cała starówka miasta, niczym magnes, mają przyciągać mieszkańców i turystów atrakcyjnymi imprezami organizowanymi o każdej porze roku.
Tak z przekonaniem twierdzą dwaj sądeczanie, bracia Jacek oraz Jerzy Rydwańscy. Pomysł ujawnili, składając wniosek do obywatelskiego budżetu miasta na rok przyszły.
- Wzorem Krakowa, Sandomierza czy Tarnowa w Polsce, albo niemieckiej Kolonii, proponujemy cykl imprez o charakterze społeczno-kulturalnym i handlowym - mówi Jacek Rydwański, który od lat prowadzi sklep Cepelia ulokowany przy rynku. - To nasza wizja reanimowania sądeckiej starówki, która w zatrważającym tempie staje się pustynią.
Bracia Rydwańscy przekonują, że nazwa Nowy Sącz może stać się znaną międzynarodową marką. Na starcie proponują Międzynarodowy Festiwal Zrównoważonego Rozwoju -Ekotrendy, Międzynarodowy Festiwal Słońca, Bożonarodzeniowe i Wielkanocne Targi Regionalne, Festiwal Solidarności Międzypokoleniowej.
Organizacja każdej z tych imprez byłaby zadaniem nowosądeckich kupców i przedsiębiorców. Rok temu zjednoczyli się w Stowarzyszeniu Nowosądecka Starówka, żeby ożywić centrum miasta.
Jak mówi Jacek Rydwański, wniosek do budżetu obywatelskiego opiewa na znaczną kwotę, bo ponad milion złotych. To nie przez koszty organizacyjne, lecz konieczność jednorazowego zakupu efektownych domków handlowych. To gwarantowałoby godną oprawę plastyczną. Rozstawiane do tej pory chociażby na Jarmark Anielski czy Targi Staroci kramy z rurek osłoniętych plastikową folią nie tylko szpecą centrum miasta, ale nie zapewniają warunków sprzedawcom, zwłaszcza w zimie.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?