Śmiertelnie niebezpieczne pociski kalibru 105 milimetrów znaleziono na odcinku stu metrów. Prace natychmiast przerwano i wezwano saperów z 32 Patrolu Rozminowania 6 Brygady Powietrznodesantowej w Krakowie.
- Podobno pod koniec wojny partyzanci wysadzili w pobliżu pociąg wyładowany niemiecką amunicją - mówi Józef Melon z firmy budującej wodociąg. - Pociski podobne do tych są pewnie rozsiane w całej okolicy.
Siła rażenia każdego z nich to 300 metrów. Były używane głównie do niszczenia piechoty. Dlatego okoliczni mieszkańcy byli zszokowani słysząc, że arsenał ma być wysadzony w powietrze nie na poligonie, a nad brzegiem Dunajca.
- Regulamin dopuszcza takie rozwiązanie - podkreśla dowódca patrolu rozminowania mł. chor. Arkadiusz Łabędź.- Pociski zniszczymy z dala od zabudowań. Zostaną umieszczone w ziemi, która zmniejszy ich siłę rażenia.
Mieszkańcy wsi skarżą się, że żyją na tykającej bombie. Władze gminy Chełmiec uspokajają, że budowa wodociągu prowadzona jest pod nadzorem saperów, więc zagrożenia wybuchem nie ma.
Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?