WIDEO: Barometr Bartusia
Na półce wody kolońskie: Wars, Brutal i przede wszystkim kultowa Przemysławka…
- Chciałem, żeby każdy facet mógł poczuć się u fryzjera jak dawniej, kiedy mógł się odprężyć i odświeżyć, być po prostu docenionym - zaznacza Kaspar, który przed laty po lekturze książki Adama Szulca „Fryzjer męski” zapragnął zająć się tym wygasłym zawodem, choć oboje z żoną są z wykształcenia politologami, fanami Sandecji i Jezusa Chrystusa.
Miało być niebanalnie i z wielkim szacunkiem do historii tego zawodu.
- Pierwotnie chcieliśmy kontynuować około sześćdziesięcioletnią historię zakładu przy dworcu PKS, ale nie udało nam się pozyskać tego lokalu. Powiedzieliśmy trudno i szukaliśmy dalej – dodaje Kaspar.
Tak trafili na ul. Piotra Skargi, a właściwie Rynek 22, bo taki jest urzędowy adres, i kiedy zaczęli adaptować pomieszczenie na salon, okazało się, że w sąsiedztwie przed laty działał męski fryzjer – klasyczny golibroda. Zaprzyjaźniona z nimi osoba przyniosła im nawet archiwalne zdjęcia, a na nich m.in. mistrz fryzjerski i jego uczeń, witryna zakładu z hasłem „Pielęgnacja fryzury, to wyraz kultury”.
- Bóg nam chyba wskazał ten adres, bo chcieliśmy miejsca z historią i do niego trafiliśmy - dodaje Joanna.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?