FLESZ - Kosztowna kwarantanna pracowników
Choć pierwsze badania archeologiczne przeprowadzono w tym miejscu pod koniec lat 50 - tych, dopiero teraz pojawił się pomysł, aby udostępnić cześć znaleziska dla mieszkańców i turystów. Pomysł ten, to pokłosie kolejnych wykopalisk, które rozpoczęto w 2018 roku, i które nadzorował Bartłomiej Urbański, archeolog z Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu.
- Nasze badania miały charakter inwentaryzacyjny i ratunkowy. Chodziło o przygotowanie dokumentacji dotyczącej pozostałości po wczesnośredniowiecznym grodzisku, a także o zabezpieczenie terenu - mówi.
Archeologom udało się znaleźć sporo drobnych odłamków naczyń, a także część metalowego narzędzia o nieznanym na razie przeznaczeniu. Jak wyjaśnia Urbański, dalsza eksploracja tego terenu wymagałaby jednak badań inwazyjnych, które są poza zasięgiem muzeum.
- Pozostałości grodziska mogą kryć jeszcze wiele różnych niespodzianek, niestety, obecne wykopaliska z konieczności miały powierzchowny charakter - tłumaczy.
Będzie nowa atrakcja turystyczna?
Na razie zatem pozostaje czekać na wyniki dotychczasowych badań archeologicznych oraz na kolejne wykopaliska. I choć teren dawnego grodziska porośnięty jest gęsto lasem jodłowym, Paweł Szczygieł, nadleśniczy ze Starego Sącza, liczy, że miejsce to stanie się z czasem lokalną atrakcją turystyczną.
- Oczywiście nie chodzi tu o to, aby odwiedzający zadeptali pozostałości po średniowiecznych umocnieniach, ale, żeby znaleźć sposób na prezentację bogatej historii naszego regionu - mówi.
Nadleśniczy ma nadzieję, że w przyszłości uda się pozyskać środki na stworzenie ścieżki edukacyjnej i umieszczenie tablic informacyjnych, przybliżających odwiedzającym dzieje tego miejsca. Aby zachować jego charakter i nie naruszać istniejących warstw kulturowych, które pochodzą z różnych epok, podjął również decyzję o wyłączeniu tego terenu z prowadzenia gospodarki leśnej.
- Mam nadzieję, że na tym obszarze powstania swoista enklawa przyrodniczo - kulturowa, która zachęci sądeczan i turystów do zapoznania się historią Sądecczyzny - mówi Paweł Szczygieł.
To był duży gród
Na razie odwiedzający górę Chełm mogą zobaczyć zielone opaski na drzewach. Oznaczają one granice wewnątrz których kryją się pozostałości po średniowiecznym grodzisku. Z materiałów historycznych wiadomo, że w tzw. czasach Wiślan oraz epoce wczesnopiastowskiej na górze Chełm funkcjonował rozległy gród, liczący 300 metrów rozpiętości. Składał się z majdanu czyli części głównej oraz dwóch podgrodzi, a otaczały go trzy pierścienie wałów ochronnych. Jego celem była ochrona szlaku handlowego wiodącego wzdłuż rzeki Dunajec, zaś warownia została najprawdopodobniej najechana i zniszczona przez Madziarów.
Pobierz bezpłatną aplikację Nasze Miasto i bądź na bieżąco!
Jak korzystać z aplikacji, by otrzymywać informacje z miasta i powiatu? To proste!
Po wejściu w aplikację w prawym górnym rogu w menu wybierz swoje miasto.
Aplikacja jest bezpłatna i nie wymaga logowania. Oprócz standardowych kategorii, z powodu panującej epidemii, wprowadziliśmy zakładkę "koronawirus", w której znajdziesz wszystkie aktualne informacje związane z epidemią.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?