MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Co dalej z basenem Aquarius w Lesku? Pływalni grozi zamknięcie

Sabina Tworek
Sabina Tworek
Zdjęcie nadesłane
Niezapłacone faktury, zaciągnięte zobowiązania oraz duży spadek dochodów spowodowany pandemią koronawirusa mogą spowodować zamknięcie basenu Aquarius w Lesku. Ratunkiem jest pomoc finansowa w kwocie 500 tys. zł przekazana przez Radę Miejską w Lesku, jednak ta, nie wyraziła takiej zgody.

W czasie zwołanej 30 września sesji radni opozycyjni żądali wyjaśnień dotyczących obecnej sytuacji Spółki Sport Lesko zarządzającej basenem.

- Posiadamy zbyt mało informacji, spotkajmy się i porozmawiajmy, bo ile można zaciskać pasa - apelował radny Andrzej Buszta. - Możemy pomyślmy o inwestycjach, które pomogą obniżyć koszty oraz o planie naprawczym.

Radni opozycyjni, głosując za nie przekazaniem kwoty 500 tys. złotych, tłumaczyli swoją decyzję niewiedzą na temat faktycznej kondycji basenu oraz sprzecznymi informacjami, jakie są im przedstawione przez pracowników Spółki.

Nie pomogły argumenty radnego Roberta Mazura, który przekonywał o tym, że sytuacja leskiego basenu i tak jest nienajgorsza w porównaniu z innymi pływalniami w Polsce.

- Baseny nigdy nie będą przynosić zysków, bo one są skazane na ponoszenie strat – tłumaczył. – Obiekty rekreacyjne mają na celu zapewnić mieszkańcom rozrywkę, naukę pływania oraz powinny stanowić atrakcję turystyczną regionu.

Powodem względy polityczne?

Adam Snarski, burmistrz Miasta i Gminy Lesko uważa, że głównym motywem podjęcia przez radnych niekorzystnej dla Spółki decyzji są interesy polityczne.

- Według mnie radni kierowali się względami politycznymi a nie merytorycznymi, ponieważ wszyscy otrzymali przed sesją niezbędne informacje dotyczące funkcjonowania basenu, tj. skany faktur do zapłacenia czy dane o zobowiązaniach. Zaprosiliśmy nawet na sesję księgowego Spółki, który mógł wyjaśnić radnym niejasne kwestie. Nie rozumiem podejścia osób, które negatywnie opowiedziały się za przyjęciem uchwały - kwituje burmistrz.

Jak zaznacza Adam Snarski, z powodu pandemii koronawirusa basen od połowy marca do czerwca był zamknięty, a więc generował duże straty.

- Do zapłaty są rachunki na kwotę 470 tys. zł, a zobowiązań wymagalnych basen ma na ponad 200 tys. złotych - wyjaśnia burmistrz. - Odsetki wciąż rosną, a nie ma już możliwości negocjacji przedłużenia terminu płatności. Niestety, może się niebawem okazać, że basen zostanie zamknięty a pracownicy zwolnieni.

Burmistrz ma zamiar zwołać w najbliższym czasie sesję nadzwyczajną. Ma nadzieję, że radni zmienią zdanie, choć zdaje sobie sprawę, że z pewnością nie będzie to łatwe zadanie.


ZOBACZ TEŻ: Janusz Barycki, prezes Fundacji Beksiński, o wystawie dzieł Zdzisława Beksińskiego w Rzeszowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na sanok.naszemiasto.pl Nasze Miasto