Cudoki-Szuroki na start

W czwartek rozpoczną kolejny rok pełen wrażeń, doskonałej zabawy, wspólnej pracy na scenie. Od 15 lat spotykają się w nowosądeckim DKK dzieci młodsze i starsze, których wspólną cechą jest to, że nie lubią się nudzić a cenią sobie doborowe, wesołe towarzystwo. Zespół artystyczny Cudoki Szuroki za kilka dni przyjmie w swoje szerego nowych małych artystów.

Historia Cudoków rozpoczęła się 15 lat temu, kiedy to ulubieniec małych sądeczan Bogumił Ciuła i druh Sławomir Buchcic postanowili zorganizować wesoły teatr. Przygarnęli pod swoje skrzydła dzieci, które nie przeszły przez sito kwalifikacji do małych Lachów.

- I w ten sposób dostaliśmy w swoje łapy wpsaniałą grupę maluchów - wspomina jak zawsze uśmiechnięty Bobek Ciuła. - Nie można przecież po kilkuminutowym przesłuchaniu stwierdzić czy dziecko nadaje się na scenę czy nie.

My wyszliśmy z założenia, że należy najpierw z małym człowiekiem popracować i założenie to okazało się bardzo słuszne.

Młodszej grupie nadano imię ,Cudoki-Szuroki", starsze dzieci występowały pod nazwą ,Heca". I odtąd wszystko było wspanale bo nienormalnie.

- No pewnie, że nienormalnie - mówi druh Bobek - bo nam nie chodziło o to, żeby przede wszystkim dać dzieciom wyćwikę na parkiecie, ale o to, by miały okazję miło spędzić czas.

Próby Cudoków i Hecy wyglądały zwykle jak spotkanie towarzyskie, dzieci doskonale bawiły się ze sobą a to, że przy okazji nauczyły się warsztatu aktorskiego, wokalnego czy tanecznego to ,produkt uboczny", ale wcale nie mniej ważny.

Niecodzienny sposób na dzieciaki dwóch pasjonatów o wielkich, szczerych sercach poskutkował niejednym laurem jaki zdobyli mali aktorzy podczas prezentacji dorobku dziecięcych i młodzieżowych grup teatralnych.

Teraz Hecy już nie ma, bo druh Buchcic postanowił stworzyć ciepły przytulny dom pełen miłości dla kilku małych nieszczęśliwych dzieci. Dziś prowadzi rodzinny dom dziecka.

Jednak Cudoki nadrabiają za dwie drużyny. Nic to, że ukochany przywódca rozśpiewanej i roztańczonej zgrai - Bobek Ciuła przekazał od tego roku pałeczkę Pani Małgosi Stobierskiej.

- Jestem spokojny o los zespołu, jeśli dostał się w takie dobre ręce - zapewnia druh Bobek. Gośka da im niezły wycisk, ale będą się bawić doskonale, gwarantuję.

Nowa szefowa grupy też zapewnia, że wszystke buzie będą uśmiechnięte, a przecież i Pan Bogumił nie zapomni o swoich wychowankach i jak obiecuje - będzie odwiedzał ich na próbach, bawił się z nimi na wspólnych imprezach, wspierał w artystycznych poczynaniach.

- O ile tylko Małgosia nie zamknie przede mną drzwi - śmieje się były dowódca Cudoków.

- No jakże miałabym zamknąć, skoro to serce i dusza zespołu - odpowiada reporterce ,GK" Małgorzata Stobierska.

Od października Cudoki rozpoczną pracę nad przygotowaniem spektaklu ,O straszliwym smoku, dzielnym szewczyku, prześlicznej królewnie i królu Gwoździku".

Dyrekcja DKK i opiekunowie jak co roku będą się starać o inne - pozasceniczne atrakcje dla maluchów. W planach są wspólne wyjazdy, ogniska, może uda się zorganizować następne wspólne wakacje.

Każdy, kto ma na to wszystko ochotę może wstąpić w szeregi Cudoków-Szuroków choćby i dziś.

Małgorzata Stobierska czeka na zgłoszenia osobiste w nowosądeckim DKK przy Alejach Wolności, lub pod numerem telefonu 443-89-59. Pierwsze spotkanie nowej grupy już w najbliższy czwartek o godz. 16.

A potem dużo pięknych chwil, które pozostaną w pamięci przez długie, długie lata co osobiście potwierdza niżej podpisana wychowanka Hecy niniejszym składająca serdeczne dzięki druhom Sławkowi i Bobkowi za cudownie spędzony czas.