Zawodnicy sądeckiego klubu, który z trudem zachował byt w I lidze, rozjechali się na trzytygodniowe urlopy. Na stadionie przy ul. Kilińskiego zameldują się pod koniec czerwca. Wolnego nie będą natomiast mieli działacze MKS oraz zatrudniony niedawno przez nich trener Robert Kasperczyk. Nadszedł bowiem czas ofensywy transferowej.
- Jako pierwszy z piłkarzy kontrakt o rok przedłużył z nami Dawid Szufryn - przypomina dyrektor Sandecji Paweł Cieślicki. - To bardzo ważne, jako że piłkarz ten jest dobrym duchem zespołu i ostoją defensywy.
Istnieje duże prawdopodobieństwo, że drużynę opuści inny obrońca Przemysław Szarek. Ten utalentowany 19-latek, mający za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski, wpadł w oko skautom Piasta Gliwice. Uda się wkrótce na testy do tego klubu, w którym mają dobrą opinię o zawodnikach rodem z Nowego Sącza. W "Piastunkach" coraz lepiej spisuje się przecież Bartosz Szeliga, a wcześniej, zanim trafił do ligi rosyjskiej, w Gliwicach występował Damian Zbozień.
- Zdajemy sobie sprawę, że odejście Przemka będzie dla nas poważnym osłabieniem, ale nikt nie zamierza hamować mu drogi rozwoju. Uważam, że już dzisiaj piłkarz ten z powodzeniem może zaistnieć na boiskach ekstraklasy. Nie kryję przy tym, że spodziewamy się pozyskać za niego niemałe pieniądze, co w naszej obecnej sytuacji finansowej ma niebagatelne znaczenie - podkreśla Cieślicki.
Z Nowego Sącza wyjeżdża także na stałe Maciej Bębenek. Kapitan zespołu "Biało-czarnych" z największym prawdopodobieństwem zakotwiczy w GKS Katowice, do którego zimą przeniósł się inny gracz Sandecji Adrian Frańczak.
- Uznałem, że to ostatni moment, by pokazać się na szerszej arenie - przekonuje skrzydłowy rodem z Krakowa. - GKS Katowice ma ekstraklasowe aspiracje, a ja myślę, że mogę pomóc mu w awansie do najwyższej w kraju klasy rozgrywkowej.
Dyrektor nowosądeckiego klubu zaznacza, że Bębenek zachował się bardzo lojalnie wobec dotychczasowego pracodawcy, z dużym wyprzedzeniem informując o swych planach.
- Nie mogłem zachować się inaczej. Z Sandecją związałem się na dobre i na złe, wiele jej zawdzięczam i żegnam się z nią w zgodzie - kwituje Bębenek.
Jak wspomniał dyrektor, z finansami klubu z Nowego Sącza nie jest obecnie najlepiej.
- To żadna tajemnica, że zalegamy piłkarzom z trzymiesięcznymi poborami - przyznaje Cieślicki. - Czekamy jednak na transzę z Urzędu Miasta i jak tylko pieniądze wpłyną na konto zadłużenie zostanie wyrównane.
Władze Sandecji już dzisiaj myślą o personalnym wzmocnieniu drużyny. Wcześniej jednak muszą podjąć rozmowy z piłkarzami, którym z końcem czerwca wygasają kontrakty. Dotyczy to m.in.: Łukasza Radlińskiego, Mateja Nathera, Marcina Makucha, Rudolfa Urbana, Cheikha Niane i Fabiana Fałowskiego.
- Swych faworytów ma trener Robert Kasperczyk - kontynuuje działacz Sandecji. - Jest z nimi po słowie, wkrótce przystąpimy do rozmów. Chęć powrotu do rodzinnego Nowego Sącza wyraził ponadto Arkadiusz Aleksander. Nie jest to co prawda piłkarz najmłodszy (w kwietniu ukończył 35 lat - przyp. red), ale nabyte doświadczenie i "nos" pod bramką przeciwnika z pewnością bardzo się drużynie przydadzą.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?