Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dachówka czy blacha?

HSZ
fot. Henryk Szewczyk
fot. Henryk Szewczyk
Suchej nitki nie zostawił Jacek Dzikowski, dyrektor wydziału administracji architektoniczno-budowlanej starostwa w Nowym Sączu na gminnych planach zagospodarowania przestrzennego.

Suchej nitki nie zostawił Jacek Dzikowski, dyrektor wydziału administracji architektoniczno-budowlanej starostwa w Nowym Sączu na gminnych planach zagospodarowania przestrzennego. Jak dotąd, takim planem mogą się poszczycić tylko Kamionka Wielka, Łącko, Łososina Dolna, Nawojowa i gm. Grybów. Listę grzechów gminnych planistów spisanych na 8 stronach Dzikowski przedstawił podczas konwentu wójtów Sądecczyzny. Włodarze gminni bronili się, ale blado to wypadło, gdyż Dzikowski miał argumenty. Najgorsze, że skutki niedbalstwa i nieuctwa autorów planów ponoszą mieszkańcy, którym starostwo odmawia wydania pozwoleń budowlanych.

Płaskie czy strome dachy?
"Często zapisy w planach dotyczące tego samego zjawiska są skrajnie odmienne w sąsiadujących ze sobą gminach, np. kształt przestrzenny budynków, forma dachów itd."? pisze Dzikowski. Tak być nie powinno, by jedna gmina preferowała płaskie dachy, gdy u sąsiadów są strome, albo tu blacha, a tam dachówka. Dzikowski wytknął planistom używanie nieostrych, zwodniczych sformułowań typu: "postuluje się", "zaleca". Plan zagospodarowania przestrzennego po uchwaleniu przez radę gminy staje się aktem prawa miejscowego i winna go cechować prawnicza jasność i precyzja. Najgorsze, że w planach występują zapisy sprzeczne i wzajemnie się wykluczające. ? Z jednej strony teren dopuszczony do zabudowy z określonym przeznaczeniem, z drugiej objęty strefą, której warunki tę zabudowę wykluczają - punktował Dzikowski.

Niezgodnie z prawem
Pomimo iż autorzy powołują się na spójność opracowanego planu z obowiązującymi w budownictwie ustawami i rozporządzeniami, zdarzają się ustalenia niezgodne z prawem. Przyjęta przez planistów słuszna zasada tworzenia zwartych zespołów osadniczych nie ma odzwierciedlenia w planach. ? Czasami trudno to nazwać przemyślanym planem, jest to raczej inwentaryzacja zgłoszonych wniosków ? dodawał dyrektor.

Wójtowie słuchali z wzrastającą irytacją. Piotr Krok, wójt gm. Grybów, powiedział, że gmina wydała na plan kilkaset tysięcy złotych i co najwyżej może poprosić firmę, która go wykonała o skorygowanie błędów. Stanisław Golonka, wójt Łososiny Dolnej, mówił, że krytykanci nie wzięli pod uwagę tradycyjnej, rozproszonej zabudowy w terenie górskim. Starosta Jan Golonka tonował dyskusję, nieśmiało postulując opracowanie powiatowego planu zagospodarowania (prawo nie przewiduje takiego dokumentu), ale tematu nie podjęto. Skończyło się na tym, że Dzikowski przeszkoli pracowników gminnych wydziałów budownictwa i planowania przestrzennego.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto