Dramat zaczął się w ostatnią środę. Najpierw pojawiły się pęknięcia gruntu. Dzień później powstała niewielka wyrwa, a potem już nic nie dało się zrobić. - Ziemia zrobiła się płynna. W jednej cwili spłynęła w stronę gospodarstwa sąsiada - mówi Leszek Oracz.
Dom uchował się na maleńkiej wysepce otoczonej z trzech stron ogromnymi wyrwami. Kilkanaście ton ziemi zjechało 150 m poniżej zabudowań, zabierając po drodze m.in. kawałek lasu
- Moja 9-letnia córka przybiegła do mnie z płaczem. Dobrze, że chociaż zdążyliśmy z pierwszą komunią - wzdycha pani Agata.
Właściciele niedawno wzięli kredyt na zakup nowych maszyn do stolarni. Teraz wszystko wynieśli strażacy, ponieważ tuż obok powstała kilkumetrowa przepaść. Dom również nie nadaje się do zamieszkania. Zbocze wciąż jest bardzo nasiąknięte wodą, bez przerwy się przesuwa. Pod ziemią płyną źródła, woda wybija na powierzchnię w nowopowstałych wyrwach. Rodzina nie miała wyjścia, musiała się wyprowadzić.
- Dom był ubezpieczony, ale odszkodowania szybko nie dostaniemy, bo wniosek musi być podparty ekspertyzą geologa. Ten zaś stwierdził, że najwcześniej można ją przygotować w lipcu. Jak więc mamy zacząć wszystko od nowa? - pyta gospodarz. - Tutaj na pewno nie wrócimy, a gmina nie ma wolnych działek.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?