Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dwa gole w meczu Sandecji Nowy Sącz z Chojniczanką

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze Sandecji byli blisko trzeciej ligowej wygranej w tym sezonie. Niestety, stracili gola w końcówce
Piłkarze Sandecji byli blisko trzeciej ligowej wygranej w tym sezonie. Niestety, stracili gola w końcówce fot. Adrian Maraś/Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w środowym zaległym meczu 13. kolejki rozgrywek drugiej ligi, podejmowali na obiekcie Garbarni Kraków ekipę Chojniczanki Chojnice, która przed tym starciem była ósmą siłą ligi. Tymczasem ostatni w tabeli sądeczanie chcieli iść za ciosem po ostatniej wygranej 2:1 nad Hutnikiem Kraków. Ta sztuka częściowo im się udała, zwycięstwa tym razem jednak nie było.

Obywa zespoły w początkowych fragmentach spotkania ograniczyły się do konstruowania akcji, z których jednak niewiele wynikało. Bardziej konkretnie zrobiło się dopiero w 17. minucie, gdy po uderzeniu Kwietniewskiego z rzutu wolnego golkiper gości musiał interweniować „na raty”. Kilka minut później w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Orzeł, ale arbiter dopatrzył się pozycji spalonej. W odpowiedzi Kozina próbował szczęścia, ale uderzył obok bramki. Na pięć minut przed końcem tej części gry Giel przymierzył minimalnie obok słupka. Sandecja miała w tym przypadku sporo szczęścia. Następnie Szumilas uderzył z rzutu wolnego, ale Sokół zdołał odbić piłkę.

W drugiej połowie częściej przy piłce byli sądeczanie, co przełożyło się na więcej okazji z ich strony. Jeszcze w 58. minucie dogranie Talara przeleciało wzdłuż linii bramkowej i zabrakło kogoś, kto mógłby je skutecznie zamknąć. Następnie dwoma dobrymi interwencjami popisał się bramkarz Sandecji. W 76. minucie szalał Mikołajczak. Doświadczony napastnik przeprowadził rajd i tylko ofiarna interwencja sądeczan zażegnała zagrożenie. Minutę później Sandecja odpowiedziała najlepiej jak mogła. Po wrzutce Gołębiowskiego z rzutu wolnego najlepiej w pobliżu bramki odnalazł się Słaby popisując się celną i skuteczną główką!

Niestety radość miejscowych nie trwała długo. W końcówce Szymusik posłał piłkę w pole karne z okolic 40 metra, ta minęła wszystkich zawodników i… wpadła do bramki. Więcej goli nie było, obie ekipy podzieliły się punktami. Dla sądeczan to z pewnością kolejna cenna zdobycz.

Sandecja Nowy Sącz – Chojniczanka Chojnice 1:1 (0:0)

Bramki: 1:0 Słaby 77, 1:1 Szymusik 84.

Sandecja: Sokół - Nawotka, Bartków (46 Wróbel), Słaby, Rutkowski, Sobczak - Potoma, Kołbon, Galara (89 Mas), Kwietniewski (46 Gołębiowski) - Orzeł (46 Talar). Chojniczanka: Primel - Szymusik, Boczek, Edmundsson, Szczytniewski - Kozina (65 Kolesar), Nowacki (75 Banach), Szumilas, Szczepanek (65 Borysiuk), Prałat (65 Korczyc) - Giel (65 Mikołajczak). Żółte kartki: Potoma, Sobczak - Nowacki, Boczek, Szczytniewski. Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Dwa gole w meczu Sandecji Nowy Sącz z Chojniczanką - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto