Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Eksperci organizacji gospodarczych o podatkowych propozycjach w Polskim Ładzie: co dobre, a co stanowczo wymaga poprawienia

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan (z prawej) zwraca uwagę, że znaczące zmniejszenie podatkowych obciążeń najmniej zarabiających może zachęcić do legalnej pracy osoby ukrywające się dziś w szarej strefie lub otrzymujące część zapłaty „pod stołem”. Może również zmotywować do szukania pracy biernych zawodowo, utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych.
Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan (z prawej) zwraca uwagę, że znaczące zmniejszenie podatkowych obciążeń najmniej zarabiających może zachęcić do legalnej pracy osoby ukrywające się dziś w szarej strefie lub otrzymujące część zapłaty „pod stołem”. Może również zmotywować do szukania pracy biernych zawodowo, utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych. Fot. Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Organizacje gospodarcze chwalą rządowy plan podwyższenia kwoty wolnej od podatku oraz progu podatkowego, ale niepokoi je, że Polski Ład – przynajmniej na razie – stawia na dzielenie narodowego majątku, a niewiele mówi o jego tworzeniu i dalszym rozwoju gospodarczym.

FLESZ - Minimalna płaca w górę

- Do 2030 roku Polski Ład ma kosztować 650 mld zł. Niestety, więcej w nim sposobów na ściągnięcie tych pieniędzy z podatników klasy średniej niż pozytywnych rozwiązań dla gospodarki. Podniesienie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. zł i progu podatkowego do 120 tys. zł może cieszyć, ale jeżeli np. likwidacja odliczenia składki NFZ od PIT dotyczy tylko przedsiębiorców, to oznacza wzrost ich opodatkowania o 9 pkt proc., a zarazem nosi znamiona niekonstytucyjności. Jeżeli dotyczy wszystkich, to PIT wg skali rośnie de facto o 7,75 pkt proc. – z 17 do 24,75 proc. i z 32 do 39,75 proc., a to oznacza znaczną podwyżkę podatków

– komentuje dr Łukasz Bernatowicz, wiceprezes Business Centre Clubu i wiceprzewodniczący Rady Dialogu Społecznego.

Przyznaje, że ze zmian w systemie podatkowym ucieszą się emeryci i najniżej zarabiający, „natomiast mocno uderzą one w prowadzących działalność gospodarczą i tych z najwyższymi dochodami”. Niemożność odpisania składka zdrowotnej przez samozatrudnionych przedsiębiorców spowoduje faktyczny wzrost podatku z 19 proc. do 28 proc.

Ludzie wyjdą z szarej strefy

Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan, zwraca uwagę, że znaczące zmniejszenie podatkowych obciążeń najmniej zarabiających może zachęcić do legalnej pracy osoby ukrywające się dziś w szarej strefie lub otrzymujące część zapłaty „pod stołem”. - Może również zmotywować do szukania pracy biernych zawodowo, utrzymujących się głównie ze świadczeń społecznych - mówi nam Monika Fedorczuk. Jej zdaniem, byłoby to bardzo korzystne dla rynku pracy, bo ciągle brakuje pracowników, a w metropoliach ów deficyt się pogłębia. Aktywność zawodowa Polaków jest niska i pracodawcy muszą się ratować cudzoziemcami.

Podobnie jak inni eksperci organizacji gospodarczych, Monika Fedorczuk zaznacza, że pozytywną ocenę pomysłów podatkowych PiS „umniejszają towarzyszące jej zmiany prowadzące od zwiększania obciążeń części osób na rynku pracy”.

- Generalnie słusznym rozwiązaniom Polskiego Ładu towarzyszyć ma faktyczne podniesienie podatków, tylko w inny sposób. Te zmiany sprawią, że w jeszcze większym stopniu opodatkowane będą dochody z własnej pracy (działalności osobistej). Nastąpi także prawie 50-procentowy wzrost obciążeń dla osób fizycznych prowadzących działalność gospodarczą. Mówimy tu zatem o grupach najprężniejszych, napędzających gospodarkę i dochód narodowy - zwraca uwagę prof. Adam Mariański, wykładowca akademicki, ekspert firm rodzinnych, szef Krajowej Izby Doradców Podatkowych.

- Więcej zapłacą przedsiębiorcy oraz specjaliści, eksperci. A Polska właśnie teraz potrzebuje jeszcze większej przedsiębiorczości, innowacyjności, rozwoju kapitału intelektualnego i ludzkiego: inżynierów, informatyków, naukowców, programistów, lekarzy itp. Nie możemy sami podkopywać sobie podstaw rozwoju wypychając tych fachowców za granicę - przekonuje Maciej Witucki, prezydent Lewiatana.

Eksperci podkreślają, że największe straty poniosą przedsiębiorcy i zatrudnieni w dużych miastach, zwłaszcza w metropoliach. Około połowy pracujących krakowian i większość przedsiębiorców zarejestrowanych pod Wawelem (a jest ich 150 tysięcy!) zapłaci wyższe podatki niż teraz. To w przeważającej masie nie są żadni milionerzy, tylko ludzie zarabiający w okolicach 8-12 tys. zł brutto, a przy tym często spłacający długoterminowe kredyty hipoteczne i napędzający swą konsumpcją ważne dla metropolii sektory gospodarki. Od ich finansowej kondycji zależy także, czy i jak szybko odbudują się w Krakowie takie branże, jak gastronomia, fitness, beauty, a także kultura i rozrywka.

Specjaliści wyjadą do innych krajów?

Najbardziej zaniepokojone zapowiedziami Polskiego Ładu są organizacje zrzeszające firmy z sektora informatycznego i komunikacyjnego oraz globalnych usług dla biznesu. ABSL (Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych) zwraca uwagę, że aż 57 proc. pracowników tegoż sektora, czyli ok. 200 tys. osób, odczuje negatywne skutki zmian. Równocześnie – z uwagi na nagły wzrost kosztów o ponad 3 proc. – zmiany te będą miały negatywny wpływ na zatrudnienie ogólne oraz PKB Polski (udział tego sektora w zatrudnieniu w sektorze przedsiębiorstw wynosi 5,6 proc., a w polskim eksporcie – 6,9 proc.).

Liderzy ABSL ostrzegają, że może dojść do załamania inwestycji w tej przyszłościowej branży „w wyniku obniżenia konkurencyjności Polski na tle innych państw regionu”. Część osób z wysokimi kwalifikacjami podejmie pracę w innych krajach lub przeniesie tam swoją działalność.

Stracą ci, którzy ponoszą ryzyko jednoosobowej działalności gospodarczej

- Na proponowanych zmianach najbardziej stracą polscy przedsiębiorcy prowadzący swoje biznesy w formie jednoosobowych działalności gospodarczych. Jest to kilkaset tysięcy firm produkcyjnych, handlowych, usługowych, które stanowią o sile naszej gospodarki i przedsiębiorczości. Są to firmy budowane przez lata, duże zakłady zatrudniające wielu pracowników. Przedsiębiorcy, którzy ponoszą pełne ryzyko biznesowe związane z utrzymaniem zamówień, produkcji, zatrudnienia i koniecznością ciągłego rozwoju (inwestycji) w celu utrzymania konkurencyjności na rynku krajowym i międzynarodowym

- ostrzega Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Zwraca uwagę, że prowadzenie własnego biznesu nie jest przedsięwzięciem jak umowa o pracę czy kontrakt B2B, z tytułu którego na koniec miesiąca wypłacane jest wynagrodzenie. - Prowadzenie firmy wiąże się ze wszelkimi ryzykami, które mogliśmy obserwować w momencie wybuchu epidemii Covid-19. Firmy te korzystają z 19 proc. stawki podatkowej, ale w okresie kiedy ponoszą straty, muszą z wypracowanych nadwyżek utrzymać zatrudnienie i ponieść stałe koszty przedsiębiorstwa (utrzymać budynki i maszyny, zapłacić kredyty, leasingi i usługi obce). Przedsiębiorcy ci muszą odprowadzić podatek także od przychodów, których nie otrzymali, np. w wyniku opóźnień w płatności od kontrahenta czy w przypadku zakwestionowania zgodności albo jakości wyprodukowanego towaru. Wreszcie to oni ponoszą odpowiedzialność za przedsiębiorstwo całym swoim majątkiem. Obciążenie ich podatkami i składkami w wysokości 28 proc., a łącznie z daniną solidarnościową 32 proc., jest szczególnie niesprawiedliwe i nieuzasadnione - komentuje Pruszyński.

Wyjaśnia, że obciążenie jednoosobowych działalności będzie praktycznie zrównane albo wyższe niż firm działających w formie kapitałowej, w których odpowiedzialność wspólników jest ograniczona. - Firmy te w okresie koniunktury i wysokich dochodów zapłacą bardzo wysoki podatek, zostaną wydrenowane z kapitału tak potrzebnego na dalszy rozwój tj. inwestycje, zwiększanie produkcji, zatrudnienie pracowników oraz zabezpieczenie przyszłości przedsiębiorstwa w czasach kryzysu i mniejszych zamówień. W końcu to oni na reformie stracą podwójnie raz na drastycznej podwyżce płaconych przez siebie podatków, dwa poprzez konieczność zabezpieczenia (wypracowania) dochodów pozwalających na zapłatę wyższych (ponieważ wyżej opodatkowanych) dochodów zatrudnionych pracowników. Uważamy, że przedstawione propozycje istotnie ograniczą rozwój polskich firm budowanych przez ostatnie 30 lat, zmniejszą ich potencjał, co przełoży się na powolną utratę ich przewag konkurencyjnych i osłabienie gospodarki - kwituje ekspert.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Eksperci organizacji gospodarczych o podatkowych propozycjach w Polskim Ładzie: co dobre, a co stanowczo wymaga poprawienia - Dziennik Polski

Wróć na krakow.naszemiasto.pl Nasze Miasto