Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Fenomen trwa

bit
Ksiądz Stanisław Janas wśród nowych eksponatów. Fot. Tomasz BINEK
Ksiądz Stanisław Janas wśród nowych eksponatów. Fot. Tomasz BINEK
U wejścia do paszyńskiego muzeum wita przybyszów tablica drewniana z 1977 r. dzieło Franciszka Palki, informująca o wydarzeniu jakie tu miało miejsce na przestrzeni 30 lat, od momentu przybycia do wsi księdza Edwarda ...

U wejścia do paszyńskiego muzeum wita przybyszów tablica drewniana z 1977 r. dzieło Franciszka Palki, informująca o wydarzeniu jakie tu miało miejsce na przestrzeni 30 lat, od momentu przybycia do wsi księdza Edwarda Nitki.

Etnografowie, badacze folkloru uznali je za fenomen w skali europejskiej, z racji niepowtarzalności w świecie kultury ludowej. Chodzi oczywiście o sztukę miejscowych twórców, oryginalną, niespotykaną, prawdziwą, teraz słynną w całym świecie.

Dzisiejszy gospodarz muzeum ks. Stanisław Janas i kontynuator organicznej pracy swego poprzednika proboszcza Nitki nadal sprawuje mecenat nad paszyńskimi artystami, dostarcza inspiracji do twórczości, gromadzi dzieła, promuje region utrzymując wiele kontaktów z ludźmi, którzy odwiedzili Paszyn, a urzeczeni jego walorami przyrodniczymi i rzeźbami tutejszych ludzi wyrażają swój zachwyt w przesyłanej korespondencji.

Wojciech Orlecki, Mieczysław Piwko, Zdzisław Orlecki, Andrzej Głód, Stanisław Hołda czy Maria Wnęk to już klasycy, których odbiorcy i krytycy szanują za osobowość i odrębny styl.

Grubo ciosane, ciężkie figury malowane kredkami były domeną Oleksego. Bielą, twarze drewnianych postaci wziętych z szopek bożonarodzeniowych znaczył Piwko, Orlecki, monumentalne figury świętych wykuwał w kamieniu.

- Staram się dorównać odkrywcy Paszyna i jego niezwykłych mieszkańców Edwardowi Nitce -mówi ks.Janas. On znakomicie wyczuwał indywidualności artystów i umiał zachęcić do pracy słowem pochwalnym lub drobną nagrodą.

Część z tych, których twórczo zainspirował zrezygnowała z artystycznej drogi, ale pojawiają się ich następcy, młodzi, bogato obdarzeni przez naturę umiejętnościami plastycznymi, którym warto wskazać kierunek działania, przyszłość jaka pojawi się przed nimi jeśli swój talent poprą wysiłkiem i dobrą robotą.

Wzory mają na miejscu, od choćby patrząc na sławnych Jana i Piotra Kożuchów zdobywających krajowe i zagraniczne nagrody za twórczość. Ciągle przy pracy mogą zastać 75-letnią Ewę Pogwizd, a spod jej ręki wychodzą dzieła niezwykłe.

Aktywni są nadal bracia Orleccy. Rzeźby elity paszyńskich artystów ksiądz Janas odnalazł ostatnio w Norymberdze. Wiadomo, też że są ozdobami prywatnych kolekcji w Europie i za oceanem.

- Po śmierci ks. Edwarda zastanawiano się co będzie dalej z ośrodkiem sztuki ludowej w Paszynie - mówi ks. Stanisław Janas. Udało nam się jednak doprowadzić do otwarcia muzeum i znacznego powiększenia jego zbiorów.

Odkrywca artystów zgromadził około 1000 ich prac, teraz placówka jego imienia posiada ponad 3000 wspaniałych eksponatów. Nowych rzeczy wciąż przybywa, a to za sprawą wystaw tematycznych związanych z wydarzeniami religijnymi lub historycznymi przygotowywanymi przez kościół parafialny.

Artyści ofiarowują potem swe prace do muzeum, są one ich wizytówką świadczącą o umiejętnościach i stylu. Ksiądz Stanisław ma też ofertę dla młodych. Dzieciom proponuje konkursy i pokonkursowe prezentacje prac poza granicami regionu.

Ostatnio mali paszynianie podziwiani byli w Dobczycach, potem w muzeum archidiecezji krakowskiej i wreszcie w Myślenicach, gdzie artyści wystawili kilkadziesiąt prac malarskich i rzeźbiarskich nagrodzonych przez jury.

Fenomen trwa nadal, młode pokolenie Paszyna garnie się do twórczości ludowej, szuka kontaków z twórcami, potrzebuje nauczycieli, którzy w umiejętny sposób wyzwolą ich talenty.

- Zamierzamy, wraz z Franciszkiem Palką, artystą, który z Nitką sztukę paszyńską wprowadził na wyżyny, zorganizować zajęcia animacyjne dla młodzieży - dodaje ks. Janas. - Pierwsze spotkania już są w planie.

Młodzi potrzebują przewodnika duchowego i mistrza. Franciszek potrafi urzeczywistnić ich marzenia. Sztuka, dzięki niemu stała się kiedyś dla miejscowej ludności niezastąpionym lekarstwem na choroby społeczne, teraz pozwoli zająć im właściwe miejsce w społecznej hierachii.

Zresztą kompozycja muzeum, układ eksponatów to dzieło Palki, a i on sam tu rozpoczynał swoją rzeźbiarską przygodę, więc będzie to dla niego powrót do źródeł.

- Ja nie próbowałem uprawiać sztuki, ale myślę, że jestem wrażliwy na piękno i kiedy zetknąłem się z twórczością ludową tutaj w Paszynie, pokochałem ją - dodaje ksiądz Stanisław.

Ilekroć wchodzę do muzeum, to wydaje mi się, że oglądam zebrane dzieła po raz pierwszy. Nadal panuje klimat sprzyjający trwaniu rzeźbiarskiego ośrodka. Ba, artyści z poza Paszyna chcą tu umieszczać własne kompozycje.

Mamy dzieła sądeckiej malarki Stanisławy Iwańskiej, malarza ludowego z Torunia Władysława Chrzanowskiego, zaś pracownik naukowy WSB dr hab. Jacek Leśkow podarował nam obraz meksykańskich twórców ludowych, wykonany na skórze.

Poprzez wiedeńską wystawę organizowaną tam siłami polskich służb dyplomatycznych, trafiła też do Paszyna palma zrobiona w Wilnie. Najczęściej z propozycją pozostawienia śladów własnej twórczości występują ci, którzy odwiedzili muzeum i wywarło ono na nich wielkie wrażenie, uznają to za nobilitację.

- Sztuka ludowa nigdy nie zaginie, jest jak sinusoida, wznosi się i opada, ale ma swoich wiernych twórców i odbiorców, a fenomen tego zajwiska zawsze będzie obecny w Paszynie.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto