- Wywożenie granulatu do Florynki jako materiału rekultywacyjnego nie powinno mieć miejsca - mówi dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu Jan Opiło. - Z wyników badań wnioskuję, że okoliczności zagrożenia wystąpiły.
WIOŚ podjął stały monitoring pobliskiej rzeki Białej płynącej przez obszar natura 2000 oraz potoku Binczarka. - Wynikami takiego monitoringu jesteśmy zainteresowani - powiedziała nam Zuzanna Wójcik naczelnik Wydziału Zapobiegania i Naprawy Szkód w Środowisku RDOŚ w Krakowie. - Będziemy reagować na konkretne zanieczyszczenie, gdyby takie we Florynce wystąpiło. - Wstępna ocena parametrów badanych próbek, oprócz miedzi w odcieku i poziomu oleju mineralnego w suchej masie granulatu niekoniecznie musi wskazywać na takie zagrożenie.
Rzecznik Mo-BRUKu Michał Szewczyk w cytowanym już przez nas oświadczeniu stwierdził, że badania robione przez WIOŚ potwierdzają stosowność używania granulatu do rekultywacji i że firma wznowi jego wożenie do Florynki. - Nie wyobrażam sobie, by transporty wróciły - mówi wójt gminy Grybów Piotr Krok - który w piątek gościł delegację wzburzonych mieszkańców Florynki. W marcu blokowali żwirowisko.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?