Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gródek nad Dunajcem: 6 tysięcy złotych na głowę "zakopali" w halach i jeziorze [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
fot. stanisław śmierciak
W latach 2007-2012 Unia Europejska zainwestowała w gminie Gródek nad Dunajcem średnio 5949 zł i 51 gr na każdego z około 9150 mieszkańców. To rekord w Małopolsce. Czy taki "prezent" rzeczywiście polepszył życie i ucieszył obdarownych? - Dawniej w zimie dzieci co najwyżej na sankach jeździły, a teraz moja córka Ewelina ćwiczy na siłowni, a syn Damian gra w piłkę. Wszystko w nowej hali sportowej - opowiada z dumą Alina Hajduk ze wsi Podole-Górowa.

W Gródku nad Dunajcem Iwona i Jan Szczecinowie w sobotnie popołudnie idą do hali sportowej. Chcą dopingować synów, Łukasza i Arkadiusza, którzy grają w jednej z kilkunastu lokalnych drużyn uczestniczących w turnieju halowej piłki nożnej o puchar wójta gminy. Mówią, że hala zbudowana za unijne pieniądze to dobry pomysł na zagospodarowanie wolnego czasu młodym, którzy mieli tutaj tylko nudę. W miniony piątek, gdy opublikowaliśmy nasz ranking gmin, które najskuteczniej zabiegają o unijne dotacje, ich gmina okazała się najlepsza w Małopolsce.

Wspomniana hala sportowa w Gródku nad Dunajcem jest jedną z czterech, które powstały w gminie. Wójt Józef Tobiasz mówi, że wszystkie za unijne pieniądze. Od razu dodaje jednak, że ta czwarta, najnowsza, oddana miesiąc temu w Jelnej to oficjalnie jest za pieniądze gminy. Tyle tylko, że za środki, które gmina odzyskała z funduszy UE po zainwestowaniu swoich w budowę innego obiektu. Właśnie hali w Gródku oddanej w 2009 roku.

Sport sposobem na nudę

Dwie pozostałe hale sportowe uatrakcyjniają życie, zwłaszcza młodym, w Rożnowie i Podolu-Górowej. Mieszkająca w drugiej z wymienionych wiosek Alina Hajduk opowiada, jak to jej córka - maturzystka Ewelina chodzi teraz na siłownię, a syn Damian spędza czas na parkiecie nowej hali, grając z kolegami w piłkę nożną. Z myślą o młodych i sporcie w kilku wioskach unijną kasę zainwestowano w boiska. Tak jest m.in. w Bartkowej.

Korzyści z wydania przez gminę Gródek nad Dunajcem unijnych pieniędzy na budowę obiektów sportowych akcentuje inspektor Henryk Koział, komendant miejski policji w Nowym Sączu. - Od wybudowania pierwszych boisk oraz hali sportowej systematycznie spada ilość wykroczeń i przestępstw popełnianych przez młodych w gminie - przekonuje komendant. Gdyby to była jedyna korzyść, to już należy pochwalić samorząd za odwagę w podejmowaniu decyzji o pozyskiwaniu środków.

Trudne pieniądze

- Chcąc pozyskiwać unijne pieniądze, musimy przygotować nie tylko plany i dobre projekty, które otworzą obcą kasę - objaśnia wójt Tobiasz. - Musimy również mieć swoje pieniądze na tak zwany udział własny w inwestycji. Gmina jest raczej uboga, więc każdą złotówkę oglądamy już nie dwa, a trzy razy, zanim zdecydujemy się ją wydać. Unijne wsparcie posiłkujemy więc kredytami bankowymi. Ograniczają nas rządowe wskaźniki i wytyczne. Teraz możemy mieć nie więcej niż osiem milionów złotych kredytu. Nie wolno zadłużyć gminy bardziej niż na 60 procent budżetu, ale bez dotacji.

Wydzieranie ziemi z wody

Największym unijnym zadaniem w gminie Gródek jest trwająca od lat rewitalizacja Jeziora Rożnowskiego w Bartkowej. Odmulane jest jezioro, a z tego mułu budowane są plaże. Powstało ich już ponad 4 ha. To tego solidne umocnienie brzegów i regulacja potoków płynących do akwenu.

Woda jest największym problemem gminy. Dlatego unijne pieniądze "zakopuje się" w ziemię jako magistrale wodociągowe (już ponad 60 km) oraz kanalizację i oczyszczalnie. Oczyszczalnie powstają m.in. w Gródku i Bartkowej. Budowa w Jelnej będzie gotowa latem.

W Przydonicy modernizowane jest centrum miejscowości. Powstaje Dom Wiejski z remizą OSP, a obok boisko ze sztuczną nawierzchnią i oświetleniem. Dominika i Robert Jasińscy nawet w zimie chodzą tam na spacery z córeczką Julką, by cieszyć się tym jak wieś pięknieje.

Wielcy poprzestają na małym

Ranking, który "Gazeta Krakowska" opublikowała w piątek, zmusza do pewnej smutnej konstatacji. W Małopolsce samorządy wielkich miast, jak Kraków czy Tarnów, zadowalają się "ofiarowaniem" każdemu z mieszkańców stosunkowo małych kwot pozyskiwanych z funduszy Unii Europejskiej. Gminy małe, dla odmiany, bardzo dopieszczają nimi mieszkańców.

Gmina Gródek nad Dunajcem, która w naszym rankingu przewodzi, w latach 2007-2012 pozyskała w przeliczeniu na jednego mieszkańca 5949 zł i 51 gr.

Kraków, który jest hegemonem w regionie, plasuje się w rankingu na miejscu 59. Na każdego z mieszkańców przypada tam 1590 zł i 33 gr. Metropolia ustępuje nawet małej gminie Dobra w pow. limanowskim, która w przeliczeniu na każdego mieszkańca pozyskała 1595 zł i 28 gr.

Tarnów, drugi co do wielkości ośrodek regionu, w rankingu plasuje się na pozycji 70. Ma w przeliczeniu na mieszkańca 1413 zł i 45 gr. Dystansuje go słynąca wysokim przyrostem naturalnym gmina Słopnice (pow. limanowski), bo szczyci się pozyskaniem na każdego z mieszkańców 1414 zł i 73 gr.

Nowemu Sączowi, trzeciemu ośrodkowi w Małopolsce, ranking daje miejsce 31. z 2070 zł i 55 gr na każdego mieszkańca.
Czerwoną latarnią jest miasto Limanowa. Jako jedyny samorząd nie zdobył nawet 100 zł na mieszkańca. Wynik to 74 zł i 29 gr.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Gródek nad Dunajcem: 6 tysięcy złotych na głowę "zakopali" w halach i jeziorze [ZDJĘCIA] - Nowy Sącz Nasze Miasto

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto