Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gródek nad Dunajcem. Mężczyzny, który postrzelił harcerza w lesie z nielegalnie posiadanej broni palnej, oskarżony o usiłowanie zabójstwa

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
W tym miejscu na skraju lasu w Gródku nad Dunajcem został postrzelony harcerz Czytelnik
W tym miejscu na skraju lasu w Gródku nad Dunajcem został postrzelony harcerz Czytelnik Czytelnik
Prokuratura Rejonowa w Nowym Sączu skierowała do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu akt oskarżenia przeciwko Bartłomiejowi P. zarzucając mu usiłowanie zabójstwa jednego z uczestników zimowiska ZHR w Gródku nad Dunajcem 30 stycznia 2020 r. Mężczyzna oddał strzał z posiadanej nielegalnie broni palnej i trafił harcerza w szyję. Pozostałych 11-stu uczestników obozu naraził na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

FLESZ - Rząd zwiększy limit osób w kościołach

od 16 lat

Do zdarzenia doszło w czwartek (30 stycznia) 2020 roku, około godz. 22. Postrzelony w szyję został 11-letni harcerz z Krakowa, który wraz z grupą przebywał na zimowisku w Gródku nad Dunajcem. Natychmiast wezwano pogotowie i powiadomiono policję. Chłopiec trafił do szpitala, a jego stan był dobry. Po trzech dniach został wypisany do domu. Policjanci szukali osoby, która strzelała z broni. Dokonali oględzin miejsca zdarzenia, przesłuchali harcerzy i ich opiekunów. Przeszukali również budynek szkoły i inne znajdujące się w pobliżu. Zabezpieczyli też nagrania z monitoringu. Bartłomiej P. przyznał się do obecności w lesie i strzału, sam po kilku dniach zgłosił się na policję.
Jak zaznaczał jego obrońca- Klient z internetu dowiedział się, co się stało. Nie miał świadomości, że strzelając w kierunku lasu, kogoś trafił - zaznaczał mec. Karp.

Jak się okazało oskarżony mężczyzna oddał strzał z posiadanej nielegalnie broni palnej bocznego zapłonu, kaliber 5,6 mm. Celował przed siebie. Akurat grupa obozowiczów przebywała w pobliskim lesie na ognisku. Spotkanie dobiegało końca, gdy ktoś nadjechał samochodem terenowym i zaczął świecić światłami w stronę obozowiczów. Harcerze kucnęli w bezruchu, a nieznany sprawca oddał strzał. Trafiony pociskiem w szyję małoletni pokrzywdzony doznał wprawdzie średnich obrażeń ciała, ale rana postrzałowa przebijająca podstawę szyi znajdował się tuż obok kręgosłupa szyjnego i głównych pni naczyniowych szyi.

-Oskarżony trzy dni po zdarzeniu zgłosił się na policję i przyznał się, że to on oddał strzał w kierunku pokrzywdzonych, ale jak twierdził, nie bronią palną, lecz pneumatyczną, jak również przedstawił przebieg zdarzenia odmienny od faktycznego wynikającego z zeznań pokrzywdzonych i innych dowodów. Ostatecznie nie ustalono motywu działania oskarżonego- informuje Leszek Karp, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.

W akcie oskarżenia jest także mowa o narażeniu pozostałych uczestników obozu, na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Usiłowanie zabójstwa jest przestępstwem zagrożonym karą nie krótszą od 8 lat, 25 lat albo karą dożywotniego więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto