Antosia urodziła się z bardzo skomplikowaną wadą serca, której nikt nie zauważył, ani podczas badań, gdy jej mama była w ciąży, ani nawet po urodzeniu. Po raz pierwszy omal nie odeszła z tego świata tuż przed wypisem ze szpitala. Słabnące dziecko ratowano w ostatniej chwili i wieziono do kliniki w Krakowie. Tam okazało się, że aorta jest źle wykształcona, a między komorami serduszka jest dziura. Trzeba łatać. Choć uznano dziecko jako kwalifikujące się do pilnej operacji, Antosia musiała czekać w długiej kolejce. Nie od dziś polskie kliniki borykają się z brakiem miejsc na intensywnej terapii kardiologicznej - stąd kolejka, której być nie powinno w takich przypadkach.
Czekając, Antosia umierała po raz drugi. Serce, które przestało już bić, wysiłkiem zepołu reanimacyjnego przywrócono do pracy. Dziewczynka miała wówczas 22 miesiące i była po dwóch operacjach, jednak takich, które tylko tymczasowo rozwiązywały problem.
Głowaccy postanowili, że dłużej czekać nie będą. Z pomocą życzliwych ludzi i sądeckiego stowarzyszenia Sursum Corda, którego dobroczynną działalność wspiera "Gazeta Krakowska", udało się im wyjechać do Monachium. W tamtejszej klinice operuje profesor Edward Malec i jego zespół. Nie trzeba czekać w kolejce, a wady, z jaką urodziła się Antosia, naprawia się poprzez jednorazową interwencję chirurgiczną, bez rozwiązań tymczasowych. Po raz kolejny udało się. Nie ma już dziury w małym serduszku.
"Antosia bardzo ładnie zniosła odłączenie od respiratora. Kolejny raz przekonaliśmy się, jak wielka jest w niej wola życia. Zdajemy sobie sprawę, że nie moglibyśmy cieszyć się obecną chwilą, gdyby nie otwarte serca ludzi, dzięki którym udało nam się sfinansować pobyt i leczenie Antosi w monachijskiej klinice. Dziękujemy wszystkim, którzy włączyli się w tę akcję, panu profesorowi Edwardowi Malcowi oraz pani doktor Katarzynie Januszewskiej za to, że od początku uwierzyli w powodzenie wyleczenia naszej córeczki" - napisali w e-mailu rodzice dziewczynki.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?