Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gwiżdż skarży się na Handzla. Musiał „żebrać” o odprawę emerytalną

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Jerzy Gwiżdż był prezydentem i trzykrotnym wiceprezydentem Nowego Sącza. Z ratuszem pożegnał się 28 sierpnia tego roku
Jerzy Gwiżdż był prezydentem i trzykrotnym wiceprezydentem Nowego Sącza. Z ratuszem pożegnał się 28 sierpnia tego roku Janusz Bobrek
Jerzy Gwiżdż złożył skargę do Państwowej Inspekcji Pracy i zawiadomienie do prokuratury. Były wiceprezydent, który zakończył pracę w Urzędzie Miasta 28 sierpnia 2019 roku, twierdzi, że obecny prezydent celowo wstrzymał wypłatę jego odprawy emerytalnej.

Po raz pierwszy o sprawie poinformowało „Radio Kraków”. Na łamach rozgłośni Jerzy Gwiżdż poskarżył się, że Urząd Miasta Nowego Sącza celowo wstrzymał mu wypłatę odprawy emerytalnej. Wcześniej były wiceprezydent otrzymał świadectwo pracy, na którym widniała informacja, że odprawa, równa 6-miesięcznemu wynagrodzeniu, została wypłacona. Tak jednak się nie stało i jak przyznał przed komisją skarg i wniosków o swoje wynagrodzenie „musiał żebrać w urzędzie”. Po interwencji pieniądze trafiły w końcu na jego konto.

- Poświadczono nieprawdę, i to z upoważnienia prezydenta. To prezydent ponosi odpowiedzialność za to, co na świadectwie pracy jest napisane bez względu na to, kto to napisał. Rozumiem, że podpisujący nie miał żadnej wątpliwości co do konieczności wypłaty odprawy, bo ona była prawnie gwarantowana - wyjaśnia Jerzy Gwiżdż.

Prezydent publicznie o kwotach

Szybko do tych słów odniósł się Ludomir Handzel, który publicznie zaświadczył, że bezsporna część odprawy i ekwiwalentu za niewykorzystany urlop została już wypłacona zastępcy Ryszarda Nowaka.

- Pojawiły się złe emocje i kwestia imputowania nam złych intencji. Mówimy o bardzo dużych kosztach, związanych z rozstaniem się z tym pracownikiem. Ta osoba była do 28 sierpnia jeszcze pracownikiem urzędu miasta. Wykorzystała możliwość sześciomiesięcznego chorobowego i niestety w tym momencie należało jej wypłacić ekwiwalent za urlop wypoczynkowy w wymiarze 51 dni - wyjaśnia prezydent Nowego Sącza. O jakich kwotach mowa? Ekwiwalent za niewykorzystany urlop to, jak podaje Handzel, 19868 zł, zaś odprawa emerytalna to 48900 zł.

- Te kwoty sięgające około 70 tysięcy złotych zostały już wypłacone - dodaje.

Za drzwiami komisji skarg

Jerzy Gwiżdż chce, aby teraz rada miasta zaapelowała do Ludomira Handzla, aby ten go przeprosił. Swoją skargę na prezydenta, który jego zdaniem „nie budzi wiarygodności”, przedłożył komisji rady miasta.

- Skarga nie dotyczy kwestii finansowych, bo to jest dochodzone w innym trybie, ale naruszenia praworządności i interesu osobistego obywatela - zaznaczył podczas obrad Gwiżdż. Zdaniem byłego wiceprezydenta obecny prezydent naruszył ustawę o dostępie do informacji publicznej, ale kwestie tego zagadnienia omawiano już z wyłączoną jawnością. Zanim jednak komisja utajniła obrady, Jerzy Gwiżdż przedstawił kulisy swojego przejścia w „stan spoczynku”. Były zastępca prezydenta nie przyjął propozycji przedłożonej mu w okresie przedemerytalnym i złożył wniosek o przejście na emeryturę. Dlaczego?

- Zaproponowane warunki nie były zgodne z moimi kwalifikacjami. Jestem adwokatem i radcą prawnym, a zaproponowano mi stanowisko specjalisty w Wydziale Transportu i Komunikacji. To uwłaczające. Gdybym nie był w okresie przedemerytalnym skierowałbym sprawę do sądu, bo to ewidentna dyskryminacja. Ja się nie znam na przystankach i autobusach - zaznacza Gwiżdż.

Jak wiadomo z Kodeksu Pracy w okresie przedemerytalnym nie wolno pracownikowi wypowiedzieć umowy o pracę.

- Jeśli są zmiany organizacyjne można takiego pracownika przenieść na inne stanowisko pracy, zgodne z jego kwalifikacjami, nie obniżając wynagrodzenia nawet o złotówkę - wyjaśnia radna Teresa Cabała, zasiadająca w komisji skarg i wniosków.

Zdaniem radnych Koalicji Nowosądeckiej Macieja Prostko i Leszka Gieńca skarga Jerzego Gwiżdza jest wyolbrzymiona, ponieważ, co prawda z 7-dniowym opóźnieniem, ale otrzymał on odprawę. Ta zwłoka kosztowała sądeckich podatników 75 zł, bo tyle wyniosły odsetki od wysokości świadczenia. Maciej Prostko, na co dzień radca prawny, zasugerował, że żądania byłego prezydenta niosą znamiona pieniactwa procesowego.

- Artykuł 63 Konstytucji, a jestem jej współautorem, traktuje, że skargę może złożyć każdy obywatel, kiedy jego interes osobisty jest zagrożony - odpowiedział Gwiżdż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Gwiżdż skarży się na Handzla. Musiał „żebrać” o odprawę emerytalną - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto