- To ewidentnie moja wina, bo jako reżyser widowiska byłem za nie odpowiedzialny od początku do końca - mówi Roman Kołakowski. Tłumaczy, że banery prezentowane pod ratuszem przywieziono zwinięte w rulony. Przed spektaklem przytwierdzano je do konstrukcji z listewek. Przyjmowały w ten sposób formę sztandaru wnoszonego na scenę przez dzieci. Baner przedstawiający kolejny fragment biografii kardynała Karola Wojtyły - aresztowanie kopii obrazu Matki Bożej Częstochowskiej, peregrynującego po Polsce w 1966 r., podwinął się w taki sposób, że widzowie nie zobaczyli drugiej linijki tekstu.
Nie zakłóciło to przebiegu widowiska z udziałem plejady popularnych aktorów znanych z kina i seriali telewizyjnych. Kto nie wychwycił ewidentnego błędu wyniósł z przedstawienia sporą wiedzę na temat historii miasta.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?