- Zapowiada się dobry rok - mówi Kazimierz Rusnarczyk, sadownik i udziałowiec Zrzeszenia Sądeckich Sadowników. - Owoce ładnie dojrzewają, spodziewam się zbiorów jak w zeszłym roku.
Jabłka, śliwki, grusze to duma i skarb łąckich sadowników. Smak zawdzięczają mikroklimatowi Kotliny Łąckiej, ukształtowaniu terenu i składowi tutejszej gleby, między innymi jej kwasowości. Większość sadów rośnie na stokach o nachyleniu około piętnastu stopni, co sprzyja korzystnemu nasłonecznieniu i właściwemu rozłożeniu rocznych temperatur.
Obecnie znanych jest ok. 45 odmian jabłoni. W okolicach Łącka dominuje uprawa 15, w tym najbardziej popularnych jak czempion, gala, rubin, jonagold, jonagored, ligol, boskoop, gloster czy idared. - Tutejsze jabłka mają tak zwaną górską, zieloną nutkę, czyli są bardziej wyraziste w smaku - mówi Krzysztof Maurer, właściciel firmy Soki Maurera. - Cechuje je wyjątkowa soczystości i aromat. Kształt zależy od odmiany. Rumień mają wyraźnie mocniejszy od tego na jabłkach z innego regionu.
Wyprodukowanie nowych gatunków jabłek zajmuje co najmniej 10 lat. Pracują nad nimi specjaliści z niedalekiego Instytutu Sadowniczego w Brzeznej.
Ziemia łącka od wieków słynie z sadownictwa. Pierwsze wzmianki dotyczące uprawy owoców zachowały się w XII wieku. Jak wynika z przekazów historycznych, suszone jabłka spławiano Dunajcem do Wisły i dalej do Gdańska, skąd były transportowane do innych krajów Europy.
Sady łąckie wymieniają dokumenty z XVI wieku jako ogrody folwarczne i parafialne. Dziś przeważają małe gospodarstwa do dwóch, trzech hektarów z nasadzeniami głównie jabłoni, śliw, wiśni, a czasem też czarnej porzeczki.
Mieszkańcy gminy tradycje sadownicze dziedziczą z pokolenia na pokolenie. - W mojej rodzinie już czwarte pokolenie uprawia owoce. Wiedzę sadowniczą przejąłem od ojca, a on od dziadka - opowiada Rusnarczyk. - Całoroczna opieka nad sadem wymaga wielu poświęceń, począwszy od prac pielęgnacyjnych zimą aż po zbiór owoców jesienią.
Obecnie wielu sadowników zrzesza się, dzięki czemu łatwiej sprzedawać owoce. W 2008 roku dwie grupy producenckie Owoc Łącki i OLSAD powołały Zrzeszenie Sądeckich Sadowników "Jabłko Sądeckie" sp. z o.o. Łączy ono 120 gospodarstwa o areale około 500 hektarów. Rocznie produkuje nawet 16 tysięcy ton owoców.
- Współpraca sadowników ułatwia przechowywanie i dystrybuowanie jabłek - podkreśla Barbara Klag, kierownik Zakładu Owoc Łącki sp. z o.o.
Najwięcej miejscowych owoców trafia na rynek krajowy. Głównymi odbiorcami są duże sieci handlowe, m.in. Tesco, Biedronka. Łąckie jabłka można też kupić w sklepach firmowych w Nowym Sączu i Krynicy. Tylko 10 procent produkcji trafia na przetwórstwo. Znaczna część jest sortowana i sprzedawana jako owoc deserowy. Łąckie jabłka są doskonałe na soki, szarlotki i do suszenia.
W 2005 roku jabłka łąckie zostały wpisane na Listę Produktów Tradycyjnych. Pięć lat później trafiły na listę chronionych geograficznie produktów rolnych i środków spożywczych. Dzięki temu uzyskały taką samą ochronę jak oscypki czy bryndza podhalańska.
Wśród produktów z łąckich owoców prym wiodą tłoczone na zimno soki Maurera. Zaliczane są do żywności ekologicznej. Nie zawierają konserwantów, ani dodatku wody czy cukru. Owoce pochodzą z ekologicznego gospodarstwa rodziny Maurerów i od okolicznych rolników.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?