Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jak przestrzegamy obostrzeń pandemicznych? Dziesiątki tysięcy kontroli, mandatów i skierowań do sądu

Piotr Ogórek
Piotr Ogórek
Policjanci w ramach walki z koronawirusem prowadzą dziennie tysiące kontroli, w tym czy przestrzegamy nakazu zakrywania ust i nosa
Policjanci w ramach walki z koronawirusem prowadzą dziennie tysiące kontroli, w tym czy przestrzegamy nakazu zakrywania ust i nosa Konrad KozłOwski/Polskapress
Od września notujemy w całym kraju gwałtowny wzrost nowych przypadków koronawirusa. Małopolska jest tu niestety w czołówce. Rząd wprowadza, nieraz z dnia na dzień, nowe obostrzenia, aby przeciwdziałać pandemii. Kontrolą ich przestrzegania w dużej mierze zajmuje się policja, która musi także realizować swoje podstawowe zadania. Do tego mundurowych koronawirus nie omija.

FLESZ - Nowa szczepionka położy kres pandemii?

10 listopada, dzień przed świętem narodowym, kiedy to sklepy są zamknięte. Polacy, można wręcz rzec tradycyjnie, okupują sklepy, jakby te miały być zamknięte przez tydzień, a nie jeden dzień. Dzieje się to pośrodku pandemii koronawirusa, gdy wprowadzone są obostrzenia, w tym limity osób mogące przebywać w placówkach handlowych i usługowych.

Jak wygląda to w praktyce? Różnie. Na pewno inaczej niż na wiosnę, gdy mieliśmy pierwszy lockdown. Wtedy też wprowadzono obostrzenia w sklepach, mogła w nich przebywać mniejsza liczba osób – w przypadku placówek powyżej 100 mkw. powierzchni była to jedna osoba na 15 mkw. Czyli tak jak teraz (w sklepach poniżej 100 mkw. może przebywać jedna osoba na 10 mkw.).

Tłumy w sklepach

Wiosną przed sklepami ustawiały się kolejki, nieraz trzeba było czekać godzinę, żeby wejść na zakupy. Tego, czy w środku przebywa odpowiednia liczba osób, pilnowali pracownicy danego sklepu. Teraz takich kolejek nie uświadczymy, mało kiedy ktoś też pilnuje, ile osób wchodzi do sklepu. Efektem tego w środku nieraz potrafią być prawdziwe tłumy. Co prawda praktycznie każdy większy sklep nadaje komunikaty głosowe przypominające o obowiązku zasłaniania ust i nosa oraz trzymania odpowiedniego dystansu, ale te już tak spowszedniały, że mało kto zwraca na nie uwagę.

Popularne dyskonty mają powierzchnię od ok. 700 do 1300 mkw. Oznacza to, że jednocześnie może tam przebywać od ok. 50 do ok. 90 osób. Jeśli przebywa więcej, to powinna się tym zająć policja lub sanepid, ale w praktyce bywa to raczej dość trudne.

Policja kontroluje sklepy

Policjanci kontrolują przestrzegania obostrzeń epidemiologicznych w różnych miejscach. I tak w czwartek 12 listopada, w całej Małopolsce mundurowi skontrolowali 591 pojazdów transportu publicznego, 293 placówki handlowe i 387 placówek usługowych. W samym Krakowie sprawdzono 218 środków transportu, 33 placówki handlowe i 23 usługowe.

- Kontrole placówek handlowych prowadzimy w ramach rutynowego patrolowania podległego terenu. Nie jest możliwe, aby wszystkie sklepy były sprawdzane. Te kontrole są raczej losowe lub w sytuacji gdy patrol zauważy coś niepokojącego. Szeroko zakrojonej kontroli sklepów nie realizujemy także z prostych przyczyn

– mamy mnóstwo innych zadań – wyjaśnia mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

- Sklep, czy inne miejsce użytku publicznego, możemy także sprawdzić po zgłoszeniu interwencji. Jeżeli ktoś jest w sklepie i widzi, że np. obsługa nie nosi maseczki, to może zgłosić taką interwencję na numer 112, nawet anonimowo. Przy czym jeżeli chodzi o obsługę, to raczej skutkuje tu zwykłe zwróceniem uwagi czy prośbą o kontakt z kierownikiem placówki – dodaje Sebastian Gleń.

W całej Małopolsce, od połowy sierpnia, czyli od momentu, gdy zaczęliśmy obserwować stopniowy wzrost liczby nowych przypadków koronawirusa, policja wykonała dziesiątki tysięcy kontroli. W tym czasie skontrolowano:

  • 44 tys. 721 pojazdów komunikacji publicznej,
  • 35 tys. 790 placówek handlowych,
  • 1768 miejsc organizacji wesel,
  • 163 dyskoteki,
  • 21 tys. 114 innych miejsc (salony fryzjerskie, targowiska, punkty gastronomiczne, stacje paliw, siłownie, parki, dworce).

Nosimy maseczki? Policja kontroluje i wlepia mandaty

Policyjne restrykcje w związku z wprowadzonymi obostrzeniami (dane od połowy sierpnia):

  • Za nieprzestrzeganie obowiązku zakrywania twarzy pouczono 20 tys. 937 osób, wystawiono mandat 9517 osobom, a w 1684 przypadkach skierowano sprawę do sądu;
  • Za łamanie zakazu gromadzenia się pouczono 3698 osób, 56 dostało mandat, a wniosek do sądu skierowano w 555 przypadkach.

Przypomnijmy, że mandat może wynieść do 500 zł, a po skierowaniu sprawy do sądu, kara może wzrosnąć do 5 tys. zł.

W tym czasie policja przekazała do sanepidu ponad dwa tysiące notatek - 1034 w związku z nieprzestrzeganiem kwarantanny oraz 1042 w związku z pozostałymi naruszeniami. W takich przypadkach sanepid decyduje o wystawieniu ewentualnej kary, która może sięgnąć nawet do 30 tys. zł. Wysłaliśmy zapytania do małopolskiego sanepidu, ile i na jaką wysokość wystawili już kar, ale wciąż czekamy na odpowiedzi.

Od kiedy liczba dziennych nowych przypadków koronawirusa zaczęła przekraczać 20 tys., policja ma coraz więcej pracy. Zwłaszcza że Małopolska jest w czołówce województw z największą liczbą przypadków.

Dzienna liczba kontroli

Przykładowo jednego dnia – czwartek 12 listopada, w całym województwie mundurowi za brak maseczki ukarali 176 osób mandatami, wobec 17 skierowano wniosek o ukaranie do sądu, a 15 osób pouczono. W samym Krakowie nałożono 45 mandatów za brak maseczki, wnioski skierowano wobec trzech osób, a jedna została pouczona. Policja nie dysponuje jednak danymi, w jakich miejscach doszło do złamania obostrzeń, czy były to sklepy, otwarta przestrzeń, czy np. autobusy.

Funkcjonariusze policji sprawdzają także, czy osoby skierowane na kwarantannę i izolację (czyli z pozytywnym wynikiem na covid-19, ale bez poważnych objawów) przebywają w swoich domach i mieszkaniach. Ponieważ liczba nowych przypadków koronawirusa rośnie, to więcej jest też osób do kontrolowania.

Tylko jednego dnia, znów dane z czwartku 12 listopada, policja w całym województwie skontrolowała ponad 55 tys. osób, z czego najwięcej w Krakowie – 12 tys. I jak zaznacza Sebastian Gleń, mniej więcej taką liczbę osób kontrolują codziennie już od dłuższego czasu.

Pomimo takie liczby kontroli i tak zdarzają się przypadki osób, które nikt nie skontrolował przez cały okres kwarantanny. Teoretycznie powinny to robić same za pośrednictwem aplikacji Kwarantanna domowa na telefony, ale jej działanie pozostawia wiele do życzenia. Często jest ona nieaktywna, bo system nie widzi, że jesteśmy już na kwarantannie. Nieraz podaje też błędny adres odbywania kwarantanny.

Policjanci też chorują

Policjanci zwracają uwagę, że oprócz działań przy pandemii mają szereg swoich zwykłych obowiązków, a ostatnio doszły im protesty spowodowane wyrokiem TK ws. aborcji.

- Protesty, które na terenie Krakowa od dwóch tygodni odbywają się praktycznie codziennie (jest to swego rodzaju ewenement) angażują permanentnie policjantów w zabezpieczenie miejsc tych zgromadzeń – co w długofalowej perspektywie odbywa się kosztem innych zadań – zaznacza Sebastian Gleń.

Policjantów, tak jak i innych, nie omija też koronawirus. W całym małopolskim garnizonie wyłączonych z pracy jest teraz ok. 500 funkcjonariuszy, czyli 6 proc. zatrudnionych. 290 policjantów jest zakażonych koronawirusem (część z tych zakażeń miała związek ze służbą) a około 210 policjantów przebywa na kwarantannie. Jest też pewna część policjantów, która choruje, ale nie stwierdzono czy na covid.

W Komendzie Miejskiej Policji w Krakowie, gdzie służy 1961 policjantów, w tej chwili 170 z nich przebywa na zwolnieniu lekarskim, z czego 51 to zakażeni koronawirusem. Ponad 50 mundurowych jest na kwarantannie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Jak przestrzegamy obostrzeń pandemicznych? Dziesiątki tysięcy kontroli, mandatów i skierowań do sądu - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto