Straż ogniowa w Jazowsku została założona w dramatycznych okolicznościach, bo po strasznym pożarze, który strawił istniejący w tej wsi wielki tartak. Wówczas konie ciągnące wóz z pompą były tak wyćwiczone, że na dźwięk dzwonka na wieży w remizie same stawały w zaprzęgu czekając aż przybiegnie woźnica i zapnie im uprząż. Teraz druhowie ruszają do akcji wielkim autem gaśniczym. Mają także nowoczesny sprzęt. Jedynie remiza wciąż prezentuje się jak zabytek ze skansenu.
Podczas uroczystości rozwinięcia i poświęcenia nowego sztandaru wójt gminy Łącko Janusz Klag obiecał druhom, że wkrótce przeprowadzą się nie tylko do nowego, ale też bardzo nowoczesnego lokum. Gmina zabiega o wsparcie budowy nowej remizy środkami unijnymi. Pomoc w tym przedsięwzięciu obiecał też starosta nowosądecki Jan Golonka, który ma gospodarstwo sadownicze w sąsiedniej miejscowości. Najbardziej zasłużeni druhowie z jednostki, której prezesem jest Krzysztof Kurzeja, a naczelnikiem Paweł Cięciwa, uhonorowani zostali medalami.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?